Story of my life

Story of my life

wtorek, 18 listopada 2014

33. Kłopoty

Przez całą noc po koncercie nie spałam. Kręciłam się z boku na bok i nie mogłam znaleźć sobie dogodnej pozycji. Zayn spał jak zabity, więc raczej mu to nie przeszkadzało. Po cichu wzięłam telefon i wyszłam z pokoju na korytarz.
- Co ty robisz ? - wychodząc zauważyłam Liama siedzącego na podłodze przed swoim pokojem. Rozbawiło mnie to aż musiał mnie uciszać.
- Wywaliła cię z pokoju ? - miałam o dziwo bardzo dobry humor.
- Daj sobie na wstrzymanie co ? - próbował być poważny, ale sam po chwili wybuchł śmiechem.
- Miałem pisać do ciebie żebyś wyszła, ale widzę że działa telepatia. - pocałował mnie w policzek, objął ramieniem i zeszlismy piętro niżej. Była 3 rano, a my siedzieliśmy na holu w wygodnych fotelach.
- Słuchaj Liam, przegiąłeś dzisiaj i dobrze o tym wiesz - uśmiechałam się mówiąc do niego, ale w głębi duszy wiedziałam, że robię źle.
- Przestań, nikt tego nie zauważył - wychylił się w moją stronę i pocałował mnie w usta- Tego też nikt nie widział - rozbawiony oparł się o stół i uśmiechał się sam do siebie kiedy milczelismy.
- Wiesz co ? Teraz czuję się dokładnie tak samo jak na początku ukrywałem się z Julką przed Sophie. Wtedy było idealne. - rozłożył się wygodnie, zamknął oczy i lekko się uśmiechał.
- Mam pomysł - zerwał się z miejsca jak poparzony - Idziemy dzisiaj do wesołego miasteczka.
- Chyba zwariowałeś. Jak niby mamy wyjść razem do takiego miejsca ?
- Ale wszyscy razem, cała czwórka - cieszył się jak małe dziecko.
- No to tym bardziej zwariowałeś. Już widzę jak odstawiasz swoje sceny, nie to jest zły pomysł - wiedziałam, że coś może pójść nie tak i wtedy Julka i Zayn się dowiedzą.
- Nie marudz - pocałował mnie w głowę i łapiąc za rękę pociągnął za sobą.
- I widzisz, jak ty chcesz iść tam jutro z nimi jak teraz nawet nie potrafisz się zachować - wchodziłam za nim po schodach i błagałam go, żeby sobie odpuścił.
- Teraz idź grzecznie do łóżka, wyśpij się, a rano wszyscy razem ustalimy szczegóły - lekko musnął moje usta i wszedł do pokoju. Zrobiłam to samo. Zayn na szczęście spał. Położyłam się obok niego i próbowałam zasnąć. Męczyły mnie wyrzuty sumienia leżąc obok niego. Bałam się nadchodzącego dnia, bo nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Zasnęłam nad ranem. Przespałam ledwie 4 godziny. Obudziłam się o 8:30 i do 9:00 bawiłam się telefonem. Zayna już nie było.
- Śpisz ? - nagle Julka otworzyła drzwi.
- Nie, wejdź. - byłam zaskoczona, ale nie mogłam jej wyrzucić z pokoju.
- Powiedz mi tak z ręką na sercu czy łączy cię coś z Liamem - patrzyła się na mnie trochę przygnebiona. Zatkało mnie jak to usłyszałam, ale nie mogłam jej powiedzieć prawdy. Wiedziałam, że bardzo ją to zaboli, musiałam ją okłamać.
- Mnie z Liamem ? Skąd ci to przyszło do głowy ?
- Przepraszam, tak jakoś.. Nie ważne - wstała z łóżka i prawie wybiegła z pokoju. Przez pół dnia siedziałam przed laptopem i oglądałam jakieś seriale. Miałam nadzieję, że Liam już zapomniał o swoim pomyśle albo dał sobie z nim spokój. Wieczorem wrócił Zayn.
- Ubieraj się - stanął na środku pokoju i czekał aż się ruszę.
- Ale gdzie ? - nie wiedziałam o co chodzi, ale wstałam i szybko się przebrałam. Razem zeszlismy na dół przed hotel. Zauważyłam Julke z Liamem i od razu wiedziałam gdzie idziemy.

sobota, 15 listopada 2014

32.Koncert

Było już grubo po północy kiedy przyjechałam do hotelu. Byłam zła na Liama, że kazał ściągać mnie tak późno, ale nie chciałam wywoływać kolejnej kłótni bo w ostatnim czasie było ich już zbyt wiele. Weszłam do pokoju, w którym siedział Payne.
-Hej-rzuciłam krótko po otworzeniu drzwi.
-Cześć-nawet nie wstał. Czułam się skrępowana, ponieważ nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Dalej jesteś obrażony? Jeśli tak to niepotrzebnie mnie tutaj ściągałeś.
-A co wolałaś zostać z Niallem?-mówił z wyrzutem.
-Nie ale wolałam poczekać do rana a nie tłuc się po nocy.-przez dłuższą chwilę panowała totalna cisza. Ja zajęłam się ogarnięciem swojej walizki a Liam siedział na krześle i nawet na mnie nie spojrzał.
-Ej powiesz mi w końcu o co ci tak na prawdę chodzi?!-tymi słowami rozpętałam wojnę.
-O to jak się zachowałaś.
-A jak się miałam zachować?! Dałeś mi jasno do zrozumienia, że nie jestem tu mile widziana!
-No i chyba miałem rację.-przez chwilę nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.
-To po jaką cholerę mnie tu ściągałeś?
-Szczerze mówiąc to sam nie wiem.-nie wytrzymałam wyszłam z pokoju i trzasnęłam za sobą drzwiami. Zbiegłam po schodach i usiadłam na ławce tuż przed hotelem.
-Kochanie przepraszam-usłyszałam zza pleców. Payne obszedł ławkę dookoła i kucnął tuż przy mnie.
-Sam nie wiem co się ostatnio ze mną dzieję. Bardzo chciałem żebyś przyjechała, bo tęksniłem za tobą.-wytarł łzę spływającą po moim policzku i wpatrywał się w moje oczy.
-Brakuje mi Ciebie, ale takiego jaki wyjeżdżał w trasę. Czułego i kochanego. Liam ty się na mnie odreagowujesz, ja nie dam się tak traktować.
-Przepraszam, obiecuję, że się ogarnę.-wstał i delikatnie ucałował moje usta. Udaliśmy się do hotelu. Ja wzięłam szybki prysznic i położyliśmy się spać. Kolejnego dnia już od samego rana chłopcy przygotowywali się do wieczornego koncertu. Ja w godzinach południa odebrałam Nialla z lotniska i przywiozłam do hotelu. Jenak zostałam sama, ponieważ on popędził na próbę. Postanowiłam pójść pogadać z Wiktorią, która jeszcze nie pokazała mi się na oczy. Zapukałam do drzwi i weszłam do pokoju, po usłyszeniu cichego "proszę".
-Hej, a ty co nawet nie wychodzisz z pokoju?-usiadłam obok niej na łóżku.
-Mam jakiś zły humor. Na nic nie mam ochoty, właśnie kładłam się spać.-czułam jak mnie zbywa. Wstałam i udałam się do drzwi.

-Mam nadzieję, że pojawisz się na koncercie chłopaków-uśmiechnęłam się i wyszłam na korytarz. Wróciłam do siebie i zaczęłam się przygotowywać. Wyprostowałam włosy, nałożyłam makijaż i przebrałam luźny dres na coś bardziej wyjściowego. Potem wraz z Liamem, Wiktorią i resztą chłopaków udałam się do miejsca, w którym miał się odbyć koncert. Przez pomieszczeniem stała masa podekscytowanych dziewczyn, wykrzykujących imiona swoich idoli. My weszliśmy do środka tylnym wejściem. Wszystko było gotowe na szykowanie zespołu do ich występu. 
-Muszę lecieć ubierać się. Do zobaczenia-Payn ucałował moje usta i pobiegł do garderoby, a mną i Wiką zajął się ochroniarz. Zaprowadził nas do pierwszego rzędu i rozmawiał z nami przez dłuższą chwilę. Wiktoria nadal była jakaś nieswoja. Chciałam z nią pogadać, jednak na scenie pojawiło sie wyczekiwane przez wszystkich One Direction. Cały koncert był niesamowity. Jednak zmartwiła mnie jedna rzecz. Chłopacy postanowili zaśpiewać kawałek swojego najnowszego kawałka czyli "Steal my girl", kiedy Liam śpiewał 
"Kisses like cream, Her walk is so mean, And every jaw drop" patrzył się na Wiktorię. Na początku myślałam, że mi się wydaje. Jednak kiedy spojrzałam na dziewczynę stojącą obok mnie uświadomiłam sobie, że coś w tym jest, zachowywała się jeszcze dziwniej niż dotąd. Przestała się bawić, spuściła głowę w dół i lekko kołysała się w rytm piosenki. Po skończonym koncercie udałyśmy się za kulisy, chciałam od razu porozmawiać o tym z Paynem, jednak ten był zajęty rozdawaniem autografów i robieniem sobie zdjęć z fankami. Potem całkowicie wypadło mi to z głowy. Udaliśmy się do hotelu i położyliśmy się do łóżka. Usnęłam momentalnie, przebudziłam się i zauważyłam, że nie ma przy mnie Liama. Usiadłam na łóżku i zaświeciłam lampkę stojącą na stoliku nocnym. Po chwili po pokoju wrócił Payn.
-Dlaczego nie śpisz?-uśmiechnął się i zdjął z siebie bluzę.
-Gdzie ty byłeś?-zapytałam zmartwiona.
-Byłem się przejść, bo nie mogłem zasnąć.-położył się obok mnie i położył swoją rękę na mojej talii.
-Dobranoc-wyszeptał mi do ucha i poszedł spać. Ja przez dłuższy czas zastanawiałam się co tu się wydarzyło podasz mojej nieobecności. .

środa, 1 października 2014

31. Niewierność

- Lece wieczorem do Hiszpanii- powiedział spokojnie Liam.
- Po co ?- równocześnie zapytaliśmy z Zayn'em.
- Wy nic nie wiecie prawda ?
- Mów o co chodzi ! - denerwowałam się coraz bardziej.
- Niall i Julka są w Hiszpanii, właśnie dostałem smsa od niego. - wyciągnął telefon z kieszeni i pokazał nam wiadomość od Horana. - Ich chyba do reszty pogięło ! Nagle im się wakacji zachciało? Liam o co poszło ? - wiedziałam, że od tak nie wyjechali by oboje.
- Trochę się posprzeczaliśmy z Julką, a ta się od razu spakowała i wyszła, a Niall można powiedzieć, że przez twoją decyzję, ale ja osobiście bardzo się cieszę -poklepał mnie po ramieniu i wyszedł.
- Słyszałeś to ? - byłam i zła i zdziwiona.
- Jutro jest koncert, ciekawe jak niby mamy zagrać we trójkę. - widziałam, że się zdenerwował. Wziął portfel i gdzieś wyszedł. Postanowiłam, że zadzwonię do Julki i zapytam się o co tak naprawdę chodzi. Nie odebrała, więc dałam sobie spokój. Byłam cholernie zmęczona całą tą sytuacją. Myślałam, że odpoczne trochę przyjeżdżajac tutaj, a tylko się męczę. Wzięłam ze sobą pieniądze i poszłam do baru na wprost hotelu. W środku leciała cicho muzyka i w dużych ilościach unosił się dym papierosowy. Na ogół nie palę, ale jestem czasami w takich sytuacjach kiedy muszę.
- Coś mocnego poproszę - usiadłam wygodnie na wprost barmana i czekałam na zamówienie. Dość długo siedziałam i dość dużo wypiłam.
- A co ty tu robisz ? - Liam chwilę stał i rozglądał się wokół, a później usiadł naprzeciw mnie. 
- Ty jesteś kompletnie pijana dziewczyno
- A ty miałeś być w Hiszpanii z tego co pamiętam - nie chciałam, żeby siedział ze mną.
- Tak, ale stwierdziłem, że jednak zostanę. - wziął paczkę papierosów, które kupiłam, wyciągnął jednego i zapalił. Milczeliśmy przez dłuższą chwilę.
- Zatańczysz ? - wyrwał mnie z zamyślenia.
- Zwariowales, wracam do hotelu - wzięłam swoje rzeczy, zapłaciłam i wyszłam. Na recepcji powiedzieli mi, że Zayn jeszcze nie wrócił. Wkurzyłam się trochę było po północy, a on szlaja się nie wiadomo gdzie. Włączyłam sobie telewizor w pokoju i oglądałam jakiś mecz. Ktoś zapukał do drzwi i od razu wszedł do środka.
- Znowu ty ? Czego chcesz - byłam zmęczona i pijana.
- Przyniosłem wino, skusisz się ? - pomachał pełną butelką i nie czekając na odpowiedź od razu usiadł obok mnie.
- Co ty kombinujesz, co ? - zaczynała mnie denerwować ta jego nachalność. Bez słowa podszedł do stołu, nalał do połowy dwie lampki i dał mi jedną usadawiając się obok mnie.
- No to za dzisiejszy wieczór - lekko stuknął w mój kieliszek i pocałował w policzek. Trochę mnie to zdezorientowało, ale udawałam że wszystko jest w porządku. Po godzinie oboje odlatywaliśmy. Wypilismy całą butelkę. Liam leżał na łóżku, a ja pisałam smsa do Zayna. Było strasznie późno i cholernie chciało mi się spać. Poczułam jak Liam łapie mnie za koszulkę i ciągnie w swoją stronę. Posłusznie ułożyłam się obok niego i patrzyłam w sufit, kiedy zawibrował mi telefon. "Wrócę jutro nie czekaj na mnie". Przeczytałam wiadomość i odstawiłam komórkę na szafkę.
- Wróci ? - zapytał na pół śpiąco.
- Jutro. - przekrecił się na bok opierając się na prawym łokciu. Patrzył na mnie przez dłuższą chwilę, a później położył swoją dłoń na moim brzuchu łapiąc za koszulkę i podsuwał ją powoli do góry. Zatrzymał się przy staniku wysyłając mi jednoznaczne spojrzenie. Pochylił się nade mną i bez większych zahamowań pocałował. Popatrzył mi w oczy i wrócił do przerwanej czynności. Zaczął delikatnie od pojedynczych pocałunków i powoli przechodził do coraz bardziej namiętniejszych. Brakowało mi fizycznej bliskości, ale nigdy nie powiedzialabym, że będzie ją zaspokajał Liam. Zanim się zorientowałam zdążył zostawić po sobie ślady na mojej szyi. Dobierał się do stanika, kiedy zadzwonił mu telefon
- Tak jak pan prosił informuję, że Pani Julia podjechala właśnie pod hotel. - zerwalismy się z łóżka i szybko doprowadzilismy się do porządku.
- Idź do siebie ja tu posprzatam - wypchalam go za drzwi, ale i tak się wrócił.
- Jeszcze to dokończymy - wziął swoją skórzaną kurtkę i wyszedł.
Przebrałam się, zgasilam światło i poszłam spać, żeby Julka nie przyszła do pokoju i nie zawracala mi głowy.

piątek, 19 września 2014

30.Kłótnia

Siedziałam w pokoju i oglądałam film, kiedy do pokoju wpadł Niall. Wyjął swoją walizkę, rzucił nią o ziemię, i zaczął ładować swoje rzeczy.
-Coś nie tak?-stanęłam obok niego i wpatrywałam się w walizkę, w której leżało kilka zmiętolonych koszulek.
-Jadę do domu.
-Niall co się stało?-byłam zaskoczona jego słowami.
-Nieważne-szybkim krokiem udał się do łazienki. Po chwili wrócił z kosmetyczką  w ręce.
-Chodzi o Wiktorię.-usiadł na łóżku i wpatrywał się w ziemie.-Wszystko byłoby doskonale, gdyby nie Zayn. Po tym jak ja ją pocałowałem, ona powiedziała mu, że go kocha. Rozumiesz kocha!-Nie wiedziałam co mam o tym myśleć chciałam, żeby Wika wróciła do Malika, ale dopiero teraz widzę, jak Niallowi na tym zależało. Podeszłam do chłopaka i mocno go przytuliłam.
-Jeśli go kocha to nic na to nie poradzisz.
-Ale ja nie będę w stanie tego oglądać . Wyjadę na kilka dni, muszę ochłonąć.-nie mogłam mu tego zabronić więc pomogłam mu się spakować.
-Powiedz chłopakom, że za niedługo wrócę. Pa.-na pożegnanie ucałował mój policzek i udał się do wyjścia. Po chwili do pokoju wszedł Liam.
-Czy ja dobrze widziałem, Niall wyszedł z walizką?-był zdezorientowany.
-Tak
-A mogłabyś wyjaśnić mi dlaczego?-stał naprzeciw mnie i wpatrywał się  we mnie z wyrzutem.
-Pokłócił się z Wiktorią, ona wróciła do Zayna.
-No i dobrze, od początku im kibicowałem. Tylko powiedz dlaczego pozwoliłaś mu wyjechać?-jego zdezorientowanie przeradzało się w złość. 
-Powiedział, że musi trochę odpocząć. Za tydzień wróci.
-A przez ten tydzień kto będzie na koncertach? Może ty wyjedziesz i zaśpiewasz za niego?-mówił z co raz większym wyrzutem.
-Mówisz jakby to była moja wina-nasza rozmowa przeradzała się w kłótnię.
-Bo jest twoja, twoja i Wiktorii! Przyjechałyście tutaj i robicie jakieś zamieszanie. To chyba nie był najlepszy pomysł, żebyście zostały.-zdziwiły mnie te słowa.
-Masz rację to był zły pomysł.-wzięłam swoją walizkę i dopakowałam moje rzeczy, Bez słowa udałam się do wyjścia.
-Julka co ty robisz?!-krzyczał Liam.
-Jadę do domu- rzuciłam przez ramie i wyciągnęłam telefon.
-Niall jesteś jeszcze na lotnisku?-mówiłam kiedy usłyszałam krótkie "halo" po drugiej stronie.
-Tak a co się stało?
-Nic, po prostu zaczekaj na mnie wracam z tobą.-nacisnęłam czerwoną słuchawkę i wsiadłam do taksówki, którą złapałam w niecałe 5 minut. Po kilkunastominutowej jeździe byłam na lotnisku gdzie przeszłam szybką kontrolę bagażu. Następnie odnalazłam blondyna, który własnie robił sobie zdjęcia z kilkoma fankami.
-To gdzie lecimy?-zapytał kiedy stanęłam przed nim.
-Do domu?-byłam dość zdziwiona jego pytaniem.
-Może pojedźmy gdzieś na wakacje, wynajmiemy  pokój i odpoczniemy od tego wszystkiego.-zastanawiałam się nad tym przez dłuższą chwilę.
-No dobra.
-To może Hiszpania?
-Jestem za.-udaliśmy się do kasy i kupiliśmy bilety. Horan zadzwonił do swojego menadżera i kazał mu wynająć pokoje w jakimś hotelu. Po 30 minutach czekania wsiedliśmy do samolotu i lecieliśmy do słonecznej Hiszpanii.
______________________________________________________
Post po dłuższej przerwie za co bardzo przepraszam, jednak w nowa szkoła to nie przelewki. Postaramy się wrócić do systematycznego pisania :) Mam nadzieję, że jesteście z nami. Pozdrawiam Martyna ♥

sobota, 23 sierpnia 2014

29. Decyzja

W drzwiach stał Louis w czarnych bokserkach od Calvina Kleina. Oczy miał podkrążone włosy rozczochrane, a na szyi miał lekkie zaczerwienienie.
-  Yy Louis ? - byłam troche zdezorientowana jeszcze chwila ciszy i wybuchłabym śmiechem.
- No co ? - uśmiechnął się i minął nas w przejściu. Zaglądnęłam do pokoju z którego wyszedł Tomlinson i zobaczyłam to czego sie spodziewałam. Na środku pokoju stało łóżko, w którym spał Harry. Po cichu zamknęłam drzwi i wróciłam do naszego pokoju. Przeglądałam gazete i zastanawiałam się nad tym co powiedział Zayn. Nie wyobrażam sobie życia w ciągłych rozjazdach, ale z drugiej strony to może być nawet ciekawe.
- Wiktoria a ty nie z Niallem ? - widziałam, że jest bardzo zdziwiona, ale ja byłam jeszcze bardziej.
- Co ?
- No mówił mi, że idzie zaraz po ciebie i gdzieś spróbuje cie zabrać - usiadła na łóżku i szukała czegoś w torebce.
- Ale jego tu nie było - zastanawiałam się co on znowu wymyślił. Nawet nie zauważyłam kiedy z pokoju wyszła Julka. Odłożyłam gazete i postanowiłam wyjść na hol do znajomych.  Zbiegałam po schodach i wpadłam właśnie na Nialla.
- Właśnie sie po ciebie wybierałem - uśmiechnął się szeroko i od razu mocno do siebie przytulił.
- Po mnie ? - udałam zdziwioną.
- Chodź gdzieś wyskoczymy na dwie, trzy godzinki. Pogadamy sobie. - objął mnie swoim ramieniem i powoli schodzilismy w dół.
- O czym chcesz pogadać ? - domyślam się o co może chodzić, ale postanowiłam że muszę w końcu to wszystko poukładać.
- Znamy się już dość długo - zaczął po krótkiej ciszy - i spędziliśmy ze sobą dużo wolnego czasu. Chciałbym, żeby niektóre chwile trwały wiecznie, ale myślę że one mogą być jeszcze lepsze - zatrzymał się na głównym korytarzu i stanął tuż przede mną.
- Do czego zmierzasz ?
- Cholera Wiktoria naprawdę jeszcze się nie domyśliłaś ?! - momentalnie podniósł ton głosu, ale po chwili wrócił do swojego normalnego mówienia - Przepraszam, niepotrzebnie się uniosłem - zrobił mały krok w moja stronę i złapał za obie ręce - Chodzi o to, że ja już tak dłużej nie potrafię. W dzień i w nocy nie daje mi to spokoju. Potrzebuję takiej osoby jak Ty. Zrozum to w końcu, że nie jesteś mi obojętna. - bez zastanowienia przyciągnął mnie do siebie i pocałował .
Odrywając swoje usta od moich na chwilę spojrzał za mnie i dziwnie się uśmiechnął. Odwrocilam się, ale zdążyłam zobaczyć tylko buty .
- Kto to był ? - od razu zapytałam.
- Gdzie ?
- Nie udawaj. Niall kto to był ? - byłam już trochę zdenerwowana.
- A czy to ważne ?! Zapomnijmy o tym. - złapał mnie za reke, ale postanowiłam, że to sprawdzę i zabrałam dłoń. Odwróciłam się i nie zwracając uwagi na chłopaka poszłam w tą samą stronę co tamta osoba. Wystarczyło, żebym tylko dotarła do końca korytarza i już wiedziałam kto stał za mną kilka minut temu.
- Zayn .. - opierał się plecami o ścianę  i przekladal między palcami czarną zapalniczke . Podeszłam do niego, ale nieodzywał się.
- Dlaczego od razu nie powiedzialas mi, że to co jest między Tobą, a Niallem traktujesz poważnie ? - wydukal zachrypłym głosem, ale wzrok ciągle miał utkwiony w zapalniczke.
- A kto powiedział, że traktuję ?
- Widziałem przed chwilą jak Cię pocałował. Nawet nie probowalas mu się postawić. Myślałam, że podejde tam zaraz i mu przyloze, ale skoro coś do niego czujesz to ja nie będę stał Ci na drodze do szczęścia - popatrzył na mnie wsadził ręce w kieszenie i szedł wolnym krokiem w stronę swojego pokoju.
- Ale ja Cię kocham ! - wykrzyczałam w jego stronę. Sama byłam zdziwiona, że tak łatwo mi to przyszło. Zatrzymał się, a po chwili odwrócił w moją stronę i stał z pięć metrów przede mną z nijakim wyrazem twarzy.
- Jeszcze nigdy nie powiedzialas mi, że mnie kochasz, ale gdybym mógł wybrać moment w którym mi to powiesz to wybrałbym właśnie ten. - podszedł szybko i mocno przytulił do swojej klatki piersiowej. Od razu odwzajemnilam uścisk. Słyszałam jego bicie serca i czułam zapach perfum, których zawsze używał. Przytulał jak nikt inny, najlepiej vna świecie. Zastanawiałam się jak ja mogłam pomyśleć, że on mnie zdradza.

_____________________________________________________ O matko w końcu udało mi się to jakoś pozbierać w całość. Chociaż najgorzej nie jest 😃😋 same oceńcie , komentarze bardzo miłe widziane / Patrycja.

sobota, 16 sierpnia 2014

28.Początek czegoś nowego

-Po koncercie udałyśmy się za kulisy gdzie czekali na nas chłopcy. Wiktoria była strasznie speszona. Ja sama nie wiedziałam jak Niall i Zayn będą się zachowywać. Dziewczyna szła tuż za mną. Już po chwili została sama, ponieważ zauważył mnie Liam. Podbiegł i przywarł do mnie swoim spoconym ciałem.
-Julka co wy tu robicie?-mówił z wielką radością.
-To pomysł Wiki, chciała zrobić Wam niespodziankę.
-To chyba muszę jej podziękować-postawił ręce na moich biodrach i obsypał mnie pocałunkami. Niestety
przerwały nam fanki, które miały bilety z wejściówkami za kulisy.
-Zaraz wracam-ucalował moje czoło i udał sie do stada dziewczyn.
-I jak?-podeszłam do Wiktorii, która siedziała na ziemi.
-Moja głowa zaraz eksploduje.-schowała twarz w rękach.
-Będzie dobrze.-usmiechnelam się się do niej i poklepałam ją po plecach. Po dłuższej chwili wrócili chłopcy.
-Jedziecie z nami do hotelu-Harry podał nam ręce i pomógł wstawać z podłogi. Przed budynkiem czekał na nas autokar, którym udaliśmy się do hotelu. Weszliśmy do wielkiego pokoju, w którym chłopacy spędzali swój wolny czas. Usiadłam na łóżku Liama i słuchałam fascynujących opowieści Nialla.
-Idźmy do klubu-rzucił Zayn. Wszyscy oprócz Liama byli zachwyceni tym pomysłem.
-My zostaniemy-powiedział bez konsultacji ze mną. Kiedy wszyscy wyszli Payne usiadł naprzeciw mnie i patrzył w moje oczy.
-Powiesz mi co się dzieje?
-Nic sie nie dzieje. Nie wiem o co ci chodzi.-mówiłam na jednym oddechu.
-Julka widzę, że coś jest na rzeczy. Mów-zlapał moją dłoń i mocno ją ścisnął. Po chwili ciszy przełamałam się.
-No dobra. Pamiętasz jak szukałam tego numeru konta dla Ciebie? Kazałeś mi zobaczyć w szafce. Wyciągnęłam wszystko co tam było i znalazłam pierścionek. Chciałeś się jej oświadczyć?
-Chciałem-nawet nie drgnął kiedy to mówił. Ja milczałam, komplenie nie wiedziałam co mam powiedzieć i jak się zachować.
-Chciałem, nawet już wszystko miałem zaplanowane, ale pojawiłaś się ty.-Po wypowiedzeniu ostatnich słów szeroko się uśmiechnął.
-Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, nie przestawałem o tobie myśleć. Odwlekałem z tymi oświadczynami jak tylko się dało, aż w końcu rozmyśliłem się. Możesz być w stu procentach pewna, że od czasu kiedy jesteśmy razem nie myślałem o mnie i o Sophie jako parze.-mówił a ja zrobiłam się spokojna.
-Już lepiej?-ucałował moją rękę.
-Tak. Przepraszam-zrobiło mi sie głupio.
-Nie masz za co mnie przepraszać. A tego pierścionka chciałem się pozbyć, ale nie miałem do tego głowy.-nie wiedziałam co powiedzieć więc delikatnie ucałowałam jego usta.
-To co teraz możemy do nich dołączyć?-zapytał i wstał z łóżka.
-Mozemy-dołączyłam do niego i udaliśmy się do klubu, w którym znajdowała się reszta zespołu i Wiktoria. Trochę martwiłam się, że na miejscu Liama obskoczą fanki jednak ten uspokoił mnie mówiąc, że jeśli się chce wejść do tego klubu trzeba mieć specjalne wejściówki, które jest ciężko zdobyć. Weszliśmy do pomieszczenia i udaliśmy się do baru po drinki. Kiedy wzięliśmy kieliszki z alkoholem, znaleźliśmy stolik, przy którym siedzieli Zayn, Niall i Wiktoria. O dziwo nie było z nimi Harrego i Louisa. Przez długi czas siedzieliśmy i po prostu rozmawialiśmy. Jednak Wika była jakby nieobecna , postanowiłam coś z tym zrobić.
-Pójdziesz ze mną się przewietrzyć?-powiedziałam i złapałam ją za rękę. Udałyśmy się na zewnątrz. Stanęłyśmy przy murku, o który oparłyśmy nasze plecy.
-Teraz mów jak tam-długo czekałam na jakąkolwiek odpowiedź.
-Źle, okropnie, tragicznie, nie wiem co mam ci powiedzieć. Oni robią się coraz gorsi,coraz bardziej ze sobą konkurują. Kompletnie nie wiem co mam robić.-Dziewczyna była załamana.
-Będzie dobrze coś wymyślisz, ale prędzej czy później będziesz musiała się na coś zdecydować.-po krótkiej rozmowie wróciłyśmy do środka. Chłopacy wyciągnęli nas na parkiet i przetańczyliśmy całą noc. Nad ranem wróciliśmy do hotelu. Ułożyliśmy się spać i szybko znaleźliśmy się w krainie morfeusza.
Obudziłam się kiedy poczułam zapach świeżo robionej kawy. Wygramoliłam się z łóżka i udałam do reszty. Przy stoliku brakowało tylko Lousia i Harrego, najwidoczniej nie wrócili na noc. Ja i Wiktoria zaczynałyśmy się martwić jednak chłopacy uspokajali nas mówiąc, że pewnie tu spali tylko już gdzieś wyszli, ponieważ było grubo po 12. 
-Będzie mi was strasznie brakować-zaczął Liam popijając ostatni łyk kawy.
-No z wami jet inaczej, tak weselej-Niall dołożył swoje 3 grosze, a mi zrobiło się przykro, ponieważ będziemy musieli się rozstać na kilka tygodni.
-Mam pomysł. Jedźcie z nami-zaspany Zayn wyjechał ze swoim błyskotliwym pomysłem. Horan i Payne byli zachwyceni i zaczęli nas prosić, abyśmy jechały z nimi. Wyszłyśmy z pokoju, aby to przedyskutować. Zaniepokoiła nas inna sprawa, za sąsiednimi drzwiami usłyszałyśmy znajome głosy. Ktoś podszedł do drzwi, następni przekręcił w nich klucz i kiedy je otworzył my byłyśmy w szoku.
______________________________________________________________
Domyślacie się jaka będzie dalsza część? Jeśli tak to koniecznie piszcie swoje przypuszczenia !! Tymczasem ja was serdecznie pozdrawiam Martyna ♥

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

27. Koncert

Kiedy siedziałyśmy już w samolocie Julka dziwnie ze mną rozmawiała. Każdą rozmowe próbowała sprowadzić na temat Zayna albo Nialla. Zauważyłam to bardzo szybko, więc zapytałam od razu.
- Julcia jak chcesz wiedzieć co zamierzam teraz zrobić z nimi dwoma to od razu mówie, że nie wiem. - troszkę się zmieszała na początku, ale po chwili obie zaczęłyśmy się śmiać.
- Musisz wiedzieć. Na pewno do któregoś z nich czujesz coś bardziej tylko nie chcesz sie przyznać, mam rację ?
- Nie masz, bo ja na serio nie wiem. Z jednej strony Zayn, którego już troche znam i za każdym razem jak go widzę to serce zaczyna mi mocniej bić, a z drugiej Nialla poznaje powoli od samego początku i na samą myśl o nim się uśmiecham. On jest całkowicie innym typem człowieka niż Zayn.
- Wiesz co ja myśle ? Kochasz Zayna i prędzej czy później wrócicie do siebie, a Niall ? To tylko zauroczenie przejdzie ci. - mówiąc nawet na mnie nie spojrzała tylko skupiła się na rozplątywaniu słuchawek.
- Nie lubisz go prawda ? - złapałam ją za rękę, którą szarpała poplątane kabelki.
- Oj od razu nie lubie. Lubie, ale to po części jego wina, że nie jesteś już z Malikiem.
- On nie ma z tym nic wspólnego. To Zayn zaprzepaścił wszystko. - trochę się zdenerwowałam po tym co usłyszałam.
- Na litość boską czy ty się słyszysz ? Obie wiemy, że twój brak zaufania do niego zepsół wszystko między wami. Jak wyjeżdżał szukałaś osoby, która mogła ci go zastąpić i akurat padło na Nialla. I szczerze mówiąc współczuje chłopakowi, bo zakochał się w tobie, a ty i tak wrócisz do jego kumpla. - włożyła słuchawki w uszy i zamknęła oczy. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, byłam w szoku. Zrobiłam to samo co ona i zastanawiałam się nad tym co mi powiedziała. Podróż szybko minęła samolot opuściłyśmy w ciszy, a przed rodzicami udawałyśmy, że wszystko jest tak samo kiedy wyjeżdżałyśmy. W Polsce spędziłyśmy całe trzy tygodnie. Odpoczęłyśmy od ruchliwego, zabieganego Londynu i przemyślałyśmy kilka spraw na spokojnie. Dzisiaj rano zadzwoniła do mnie ciocia. Chciała żebym przyjechała do niej na trochę zanim wrócę do Anglii. Z ciącią byłyśmy bardzo blisko, więc długo się nie zastanawialam. Przy okazji wpadłam na pomysł, że mogłybyśmy wpaść na koncert chłopaków, bo grają w Dusseldorfie. Zadzwoniłam do Julki i powiedziałam o całej akcji. Wieczorem zarezerwowałam bilety, a już w południe byłyśmy u cioci w domu. W trójke po obiedzie pojechałyśmy na zakupy. W jeden dzień wydałyśmy prawie wszystkie pieniądze, które miały nam wystarczyć na 3 dni. Wróciłyśmy przed dziewiętnastą, przebrałyśmy się i pojechałyśmy na stadion. Kolejki były kilometrowe dobrze, że wcześniej umówiłysmy się z ochroniarzami i wpuścili nas tylnim wejściem co pozwoliło nam zając najlepsze miejsce. Byłyśmy na wprost scena przed samym wybiegiem. Tylko czekałyśmy na reakcję chłopaków jak nas zobaczą. Na pierwszej piosence nie zwrocili uwagi, bo nie schodzili daleko, ale w trakcie trzeciej pierwszy zauważył nas Harry. Pomachał nam i od razu zawrócił do reszty. Powiedział im, że jesteśmy na wprost ich i po kilku sekundach byli na miejscu Harry'ego. Cały koncert świetnie się bawiłyśmy chociaż były momenty, w których nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Kiedy śpiewali 'You and I' i Zayn zaśpiewał
 ' I figured it out
Saw the mistakes of up and down
Meet in the middle
There's always room for common ground' - patrząc się przez cały czas na mnie ciarki przechodziły mnie z góry do dołu. Modliłam się, żeby coś podobnego już mi się nie przytrafiło na tym koncercie. Powoli zbliżał się koniec, śpiewali już przed ostatnią piosenkę.
Szukałam telefonu, kiedy Julka szturchnęła mnie pokazując na Niall'a, który stał z 5 metrów od nas i śpiewał
 'I'm sorry if I say I need ya
But I don't care, I'm not scared of love ...' - nie kryjąc się z tym, że słowa kieruje do mnie.
- Widzisz co oni robią ?! - wykrzyczała mi do ucha.
- Wbijają mi gwóźdź do trumny - odpowiedziałam zbyt cicho, by usłyszała. Trochę się bałam spotkania z nimi za kilka minut. Zastanawiałam się co mam im powiedzieć jak ich zobaczę. Szłam zaraz za Julką, wpuszczono nas za kulisy gdzie był cały zespół. Liam zauważył nas pierwszy i od razu podbiegł do Julki. Niall i Zayn rozmawiali ze sobą nie zauważając mnie, że stoje pare kroków od nich. Witałam się z Harry'm gdy zauważył mnie Niall, a zaraz po nim Zayn.
------------------------------------------------------------------------------------------------ Cholera dalej nie wiem na którego się zdecydować. Bardzo trudno jest mi pisać posty o dwóch innych charakterach chłopaków i dlatego dłużej pisze posty -.- Może Wy mi pomożecie wybrać ? ;> /Patrycja.