Story of my life

Story of my life

sobota, 16 sierpnia 2014

28.Początek czegoś nowego

-Po koncercie udałyśmy się za kulisy gdzie czekali na nas chłopcy. Wiktoria była strasznie speszona. Ja sama nie wiedziałam jak Niall i Zayn będą się zachowywać. Dziewczyna szła tuż za mną. Już po chwili została sama, ponieważ zauważył mnie Liam. Podbiegł i przywarł do mnie swoim spoconym ciałem.
-Julka co wy tu robicie?-mówił z wielką radością.
-To pomysł Wiki, chciała zrobić Wam niespodziankę.
-To chyba muszę jej podziękować-postawił ręce na moich biodrach i obsypał mnie pocałunkami. Niestety
przerwały nam fanki, które miały bilety z wejściówkami za kulisy.
-Zaraz wracam-ucalował moje czoło i udał sie do stada dziewczyn.
-I jak?-podeszłam do Wiktorii, która siedziała na ziemi.
-Moja głowa zaraz eksploduje.-schowała twarz w rękach.
-Będzie dobrze.-usmiechnelam się się do niej i poklepałam ją po plecach. Po dłuższej chwili wrócili chłopcy.
-Jedziecie z nami do hotelu-Harry podał nam ręce i pomógł wstawać z podłogi. Przed budynkiem czekał na nas autokar, którym udaliśmy się do hotelu. Weszliśmy do wielkiego pokoju, w którym chłopacy spędzali swój wolny czas. Usiadłam na łóżku Liama i słuchałam fascynujących opowieści Nialla.
-Idźmy do klubu-rzucił Zayn. Wszyscy oprócz Liama byli zachwyceni tym pomysłem.
-My zostaniemy-powiedział bez konsultacji ze mną. Kiedy wszyscy wyszli Payne usiadł naprzeciw mnie i patrzył w moje oczy.
-Powiesz mi co się dzieje?
-Nic sie nie dzieje. Nie wiem o co ci chodzi.-mówiłam na jednym oddechu.
-Julka widzę, że coś jest na rzeczy. Mów-zlapał moją dłoń i mocno ją ścisnął. Po chwili ciszy przełamałam się.
-No dobra. Pamiętasz jak szukałam tego numeru konta dla Ciebie? Kazałeś mi zobaczyć w szafce. Wyciągnęłam wszystko co tam było i znalazłam pierścionek. Chciałeś się jej oświadczyć?
-Chciałem-nawet nie drgnął kiedy to mówił. Ja milczałam, komplenie nie wiedziałam co mam powiedzieć i jak się zachować.
-Chciałem, nawet już wszystko miałem zaplanowane, ale pojawiłaś się ty.-Po wypowiedzeniu ostatnich słów szeroko się uśmiechnął.
-Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, nie przestawałem o tobie myśleć. Odwlekałem z tymi oświadczynami jak tylko się dało, aż w końcu rozmyśliłem się. Możesz być w stu procentach pewna, że od czasu kiedy jesteśmy razem nie myślałem o mnie i o Sophie jako parze.-mówił a ja zrobiłam się spokojna.
-Już lepiej?-ucałował moją rękę.
-Tak. Przepraszam-zrobiło mi sie głupio.
-Nie masz za co mnie przepraszać. A tego pierścionka chciałem się pozbyć, ale nie miałem do tego głowy.-nie wiedziałam co powiedzieć więc delikatnie ucałowałam jego usta.
-To co teraz możemy do nich dołączyć?-zapytał i wstał z łóżka.
-Mozemy-dołączyłam do niego i udaliśmy się do klubu, w którym znajdowała się reszta zespołu i Wiktoria. Trochę martwiłam się, że na miejscu Liama obskoczą fanki jednak ten uspokoił mnie mówiąc, że jeśli się chce wejść do tego klubu trzeba mieć specjalne wejściówki, które jest ciężko zdobyć. Weszliśmy do pomieszczenia i udaliśmy się do baru po drinki. Kiedy wzięliśmy kieliszki z alkoholem, znaleźliśmy stolik, przy którym siedzieli Zayn, Niall i Wiktoria. O dziwo nie było z nimi Harrego i Louisa. Przez długi czas siedzieliśmy i po prostu rozmawialiśmy. Jednak Wika była jakby nieobecna , postanowiłam coś z tym zrobić.
-Pójdziesz ze mną się przewietrzyć?-powiedziałam i złapałam ją za rękę. Udałyśmy się na zewnątrz. Stanęłyśmy przy murku, o który oparłyśmy nasze plecy.
-Teraz mów jak tam-długo czekałam na jakąkolwiek odpowiedź.
-Źle, okropnie, tragicznie, nie wiem co mam ci powiedzieć. Oni robią się coraz gorsi,coraz bardziej ze sobą konkurują. Kompletnie nie wiem co mam robić.-Dziewczyna była załamana.
-Będzie dobrze coś wymyślisz, ale prędzej czy później będziesz musiała się na coś zdecydować.-po krótkiej rozmowie wróciłyśmy do środka. Chłopacy wyciągnęli nas na parkiet i przetańczyliśmy całą noc. Nad ranem wróciliśmy do hotelu. Ułożyliśmy się spać i szybko znaleźliśmy się w krainie morfeusza.
Obudziłam się kiedy poczułam zapach świeżo robionej kawy. Wygramoliłam się z łóżka i udałam do reszty. Przy stoliku brakowało tylko Lousia i Harrego, najwidoczniej nie wrócili na noc. Ja i Wiktoria zaczynałyśmy się martwić jednak chłopacy uspokajali nas mówiąc, że pewnie tu spali tylko już gdzieś wyszli, ponieważ było grubo po 12. 
-Będzie mi was strasznie brakować-zaczął Liam popijając ostatni łyk kawy.
-No z wami jet inaczej, tak weselej-Niall dołożył swoje 3 grosze, a mi zrobiło się przykro, ponieważ będziemy musieli się rozstać na kilka tygodni.
-Mam pomysł. Jedźcie z nami-zaspany Zayn wyjechał ze swoim błyskotliwym pomysłem. Horan i Payne byli zachwyceni i zaczęli nas prosić, abyśmy jechały z nimi. Wyszłyśmy z pokoju, aby to przedyskutować. Zaniepokoiła nas inna sprawa, za sąsiednimi drzwiami usłyszałyśmy znajome głosy. Ktoś podszedł do drzwi, następni przekręcił w nich klucz i kiedy je otworzył my byłyśmy w szoku.
______________________________________________________________
Domyślacie się jaka będzie dalsza część? Jeśli tak to koniecznie piszcie swoje przypuszczenia !! Tymczasem ja was serdecznie pozdrawiam Martyna ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz