W drzwiach stał Louis w czarnych bokserkach od Calvina Kleina. Oczy miał podkrążone włosy rozczochrane, a na szyi miał lekkie zaczerwienienie.
- Yy Louis ? - byłam troche zdezorientowana jeszcze chwila ciszy i wybuchłabym śmiechem.
- No co ? - uśmiechnął się i minął nas w przejściu. Zaglądnęłam do pokoju z którego wyszedł Tomlinson i zobaczyłam to czego sie spodziewałam. Na środku pokoju stało łóżko, w którym spał Harry. Po cichu zamknęłam drzwi i wróciłam do naszego pokoju. Przeglądałam gazete i zastanawiałam się nad tym co powiedział Zayn. Nie wyobrażam sobie życia w ciągłych rozjazdach, ale z drugiej strony to może być nawet ciekawe.
- Wiktoria a ty nie z Niallem ? - widziałam, że jest bardzo zdziwiona, ale ja byłam jeszcze bardziej.
- Co ?
- No mówił mi, że idzie zaraz po ciebie i gdzieś spróbuje cie zabrać - usiadła na łóżku i szukała czegoś w torebce.
- Ale jego tu nie było - zastanawiałam się co on znowu wymyślił. Nawet nie zauważyłam kiedy z pokoju wyszła Julka. Odłożyłam gazete i postanowiłam wyjść na hol do znajomych. Zbiegałam po schodach i wpadłam właśnie na Nialla.
- Właśnie sie po ciebie wybierałem - uśmiechnął się szeroko i od razu mocno do siebie przytulił.
- Po mnie ? - udałam zdziwioną.
- Chodź gdzieś wyskoczymy na dwie, trzy godzinki. Pogadamy sobie. - objął mnie swoim ramieniem i powoli schodzilismy w dół.
- O czym chcesz pogadać ? - domyślam się o co może chodzić, ale postanowiłam że muszę w końcu to wszystko poukładać.
- Znamy się już dość długo - zaczął po krótkiej ciszy - i spędziliśmy ze sobą dużo wolnego czasu. Chciałbym, żeby niektóre chwile trwały wiecznie, ale myślę że one mogą być jeszcze lepsze - zatrzymał się na głównym korytarzu i stanął tuż przede mną.
- Do czego zmierzasz ?
- Cholera Wiktoria naprawdę jeszcze się nie domyśliłaś ?! - momentalnie podniósł ton głosu, ale po chwili wrócił do swojego normalnego mówienia - Przepraszam, niepotrzebnie się uniosłem - zrobił mały krok w moja stronę i złapał za obie ręce - Chodzi o to, że ja już tak dłużej nie potrafię. W dzień i w nocy nie daje mi to spokoju. Potrzebuję takiej osoby jak Ty. Zrozum to w końcu, że nie jesteś mi obojętna. - bez zastanowienia przyciągnął mnie do siebie i pocałował .
Odrywając swoje usta od moich na chwilę spojrzał za mnie i dziwnie się uśmiechnął. Odwrocilam się, ale zdążyłam zobaczyć tylko buty .
- Kto to był ? - od razu zapytałam.
- Gdzie ?
- Nie udawaj. Niall kto to był ? - byłam już trochę zdenerwowana.
- A czy to ważne ?! Zapomnijmy o tym. - złapał mnie za reke, ale postanowiłam, że to sprawdzę i zabrałam dłoń. Odwróciłam się i nie zwracając uwagi na chłopaka poszłam w tą samą stronę co tamta osoba. Wystarczyło, żebym tylko dotarła do końca korytarza i już wiedziałam kto stał za mną kilka minut temu.
- Zayn .. - opierał się plecami o ścianę i przekladal między palcami czarną zapalniczke . Podeszłam do niego, ale nieodzywał się.
- Dlaczego od razu nie powiedzialas mi, że to co jest między Tobą, a Niallem traktujesz poważnie ? - wydukal zachrypłym głosem, ale wzrok ciągle miał utkwiony w zapalniczke.
- A kto powiedział, że traktuję ?
- Widziałem przed chwilą jak Cię pocałował. Nawet nie probowalas mu się postawić. Myślałam, że podejde tam zaraz i mu przyloze, ale skoro coś do niego czujesz to ja nie będę stał Ci na drodze do szczęścia - popatrzył na mnie wsadził ręce w kieszenie i szedł wolnym krokiem w stronę swojego pokoju.
- Ale ja Cię kocham ! - wykrzyczałam w jego stronę. Sama byłam zdziwiona, że tak łatwo mi to przyszło. Zatrzymał się, a po chwili odwrócił w moją stronę i stał z pięć metrów przede mną z nijakim wyrazem twarzy.
- Jeszcze nigdy nie powiedzialas mi, że mnie kochasz, ale gdybym mógł wybrać moment w którym mi to powiesz to wybrałbym właśnie ten. - podszedł szybko i mocno przytulił do swojej klatki piersiowej. Od razu odwzajemnilam uścisk. Słyszałam jego bicie serca i czułam zapach perfum, których zawsze używał. Przytulał jak nikt inny, najlepiej vna świecie. Zastanawiałam się jak ja mogłam pomyśleć, że on mnie zdradza.
_____________________________________________________ O matko w końcu udało mi się to jakoś pozbierać w całość. Chociaż najgorzej nie jest 😃😋 same oceńcie , komentarze bardzo miłe widziane / Patrycja.
Story of my life
sobota, 23 sierpnia 2014
sobota, 16 sierpnia 2014
28.Początek czegoś nowego
-Po koncercie udałyśmy się za kulisy gdzie czekali na nas chłopcy. Wiktoria była strasznie speszona. Ja sama nie wiedziałam jak Niall i Zayn będą się zachowywać. Dziewczyna szła tuż za mną. Już po chwili została sama, ponieważ zauważył mnie Liam. Podbiegł i przywarł do mnie swoim spoconym ciałem.
-Julka co wy tu robicie?-mówił z wielką radością.
-To pomysł Wiki, chciała zrobić Wam niespodziankę.
-To chyba muszę jej podziękować-postawił ręce na moich biodrach i obsypał mnie pocałunkami. Niestety
przerwały nam fanki, które miały bilety z wejściówkami za kulisy.
-Zaraz wracam-ucalował moje czoło i udał sie do stada dziewczyn.
-I jak?-podeszłam do Wiktorii, która siedziała na ziemi.
-Moja głowa zaraz eksploduje.-schowała twarz w rękach.
-Będzie dobrze.-usmiechnelam się się do niej i poklepałam ją po plecach. Po dłuższej chwili wrócili chłopcy.
-Jedziecie z nami do hotelu-Harry podał nam ręce i pomógł wstawać z podłogi. Przed budynkiem czekał na nas autokar, którym udaliśmy się do hotelu. Weszliśmy do wielkiego pokoju, w którym chłopacy spędzali swój wolny czas. Usiadłam na łóżku Liama i słuchałam fascynujących opowieści Nialla.
-Idźmy do klubu-rzucił Zayn. Wszyscy oprócz Liama byli zachwyceni tym pomysłem.
-My zostaniemy-powiedział bez konsultacji ze mną. Kiedy wszyscy wyszli Payne usiadł naprzeciw mnie i patrzył w moje oczy.
-Powiesz mi co się dzieje?
-Nic sie nie dzieje. Nie wiem o co ci chodzi.-mówiłam na jednym oddechu.
-Julka widzę, że coś jest na rzeczy. Mów-zlapał moją dłoń i mocno ją ścisnął. Po chwili ciszy przełamałam się.
-No dobra. Pamiętasz jak szukałam tego numeru konta dla Ciebie? Kazałeś mi zobaczyć w szafce. Wyciągnęłam wszystko co tam było i znalazłam pierścionek. Chciałeś się jej oświadczyć?
-Chciałem-nawet nie drgnął kiedy to mówił. Ja milczałam, komplenie nie wiedziałam co mam powiedzieć i jak się zachować.
-Chciałem, nawet już wszystko miałem zaplanowane, ale pojawiłaś się ty.-Po wypowiedzeniu ostatnich słów szeroko się uśmiechnął.
-Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, nie przestawałem o tobie myśleć. Odwlekałem z tymi oświadczynami jak tylko się dało, aż w końcu rozmyśliłem się. Możesz być w stu procentach pewna, że od czasu kiedy jesteśmy razem nie myślałem o mnie i o Sophie jako parze.-mówił a ja zrobiłam się spokojna.
-Już lepiej?-ucałował moją rękę.
-Tak. Przepraszam-zrobiło mi sie głupio.
-Nie masz za co mnie przepraszać. A tego pierścionka chciałem się pozbyć, ale nie miałem do tego głowy.-nie wiedziałam co powiedzieć więc delikatnie ucałowałam jego usta.
-To co teraz możemy do nich dołączyć?-zapytał i wstał z łóżka.
-Mozemy-dołączyłam do niego i udaliśmy się do klubu, w którym znajdowała się reszta zespołu i Wiktoria. Trochę martwiłam się, że na miejscu Liama obskoczą fanki jednak ten uspokoił mnie mówiąc, że jeśli się chce wejść do tego klubu trzeba mieć specjalne wejściówki, które jest ciężko zdobyć. Weszliśmy do pomieszczenia i udaliśmy się do baru po drinki. Kiedy wzięliśmy kieliszki z alkoholem, znaleźliśmy stolik, przy którym siedzieli Zayn, Niall i Wiktoria. O dziwo nie było z nimi Harrego i Louisa. Przez długi czas siedzieliśmy i po prostu rozmawialiśmy. Jednak Wika była jakby nieobecna , postanowiłam coś z tym zrobić.
-Pójdziesz ze mną się przewietrzyć?-powiedziałam i złapałam ją za rękę. Udałyśmy się na zewnątrz. Stanęłyśmy przy murku, o który oparłyśmy nasze plecy.
-Teraz mów jak tam-długo czekałam na jakąkolwiek odpowiedź.
-Źle, okropnie, tragicznie, nie wiem co mam ci powiedzieć. Oni robią się coraz gorsi,coraz bardziej ze sobą konkurują. Kompletnie nie wiem co mam robić.-Dziewczyna była załamana.
-Będzie dobrze coś wymyślisz, ale prędzej czy później będziesz musiała się na coś zdecydować.-po krótkiej rozmowie wróciłyśmy do środka. Chłopacy wyciągnęli nas na parkiet i przetańczyliśmy całą noc. Nad ranem wróciliśmy do hotelu. Ułożyliśmy się spać i szybko znaleźliśmy się w krainie morfeusza.
Obudziłam się kiedy poczułam zapach świeżo robionej kawy. Wygramoliłam się z łóżka i udałam do reszty. Przy stoliku brakowało tylko Lousia i Harrego, najwidoczniej nie wrócili na noc. Ja i Wiktoria zaczynałyśmy się martwić jednak chłopacy uspokajali nas mówiąc, że pewnie tu spali tylko już gdzieś wyszli, ponieważ było grubo po 12.
-Będzie mi was strasznie brakować-zaczął Liam popijając ostatni łyk kawy.
-No z wami jet inaczej, tak weselej-Niall dołożył swoje 3 grosze, a mi zrobiło się przykro, ponieważ będziemy musieli się rozstać na kilka tygodni.
-Mam pomysł. Jedźcie z nami-zaspany Zayn wyjechał ze swoim błyskotliwym pomysłem. Horan i Payne byli zachwyceni i zaczęli nas prosić, abyśmy jechały z nimi. Wyszłyśmy z pokoju, aby to przedyskutować. Zaniepokoiła nas inna sprawa, za sąsiednimi drzwiami usłyszałyśmy znajome głosy. Ktoś podszedł do drzwi, następni przekręcił w nich klucz i kiedy je otworzył my byłyśmy w szoku.
______________________________________________________________
Domyślacie się jaka będzie dalsza część? Jeśli tak to koniecznie piszcie swoje przypuszczenia !! Tymczasem ja was serdecznie pozdrawiam Martyna ♥
-Julka co wy tu robicie?-mówił z wielką radością.
-To pomysł Wiki, chciała zrobić Wam niespodziankę.
-To chyba muszę jej podziękować-postawił ręce na moich biodrach i obsypał mnie pocałunkami. Niestety
przerwały nam fanki, które miały bilety z wejściówkami za kulisy.
-Zaraz wracam-ucalował moje czoło i udał sie do stada dziewczyn.
-I jak?-podeszłam do Wiktorii, która siedziała na ziemi.
-Moja głowa zaraz eksploduje.-schowała twarz w rękach.
-Będzie dobrze.-usmiechnelam się się do niej i poklepałam ją po plecach. Po dłuższej chwili wrócili chłopcy.
-Jedziecie z nami do hotelu-Harry podał nam ręce i pomógł wstawać z podłogi. Przed budynkiem czekał na nas autokar, którym udaliśmy się do hotelu. Weszliśmy do wielkiego pokoju, w którym chłopacy spędzali swój wolny czas. Usiadłam na łóżku Liama i słuchałam fascynujących opowieści Nialla.
-Idźmy do klubu-rzucił Zayn. Wszyscy oprócz Liama byli zachwyceni tym pomysłem.
-My zostaniemy-powiedział bez konsultacji ze mną. Kiedy wszyscy wyszli Payne usiadł naprzeciw mnie i patrzył w moje oczy.
-Powiesz mi co się dzieje?
-Nic sie nie dzieje. Nie wiem o co ci chodzi.-mówiłam na jednym oddechu.
-Julka widzę, że coś jest na rzeczy. Mów-zlapał moją dłoń i mocno ją ścisnął. Po chwili ciszy przełamałam się.
-No dobra. Pamiętasz jak szukałam tego numeru konta dla Ciebie? Kazałeś mi zobaczyć w szafce. Wyciągnęłam wszystko co tam było i znalazłam pierścionek. Chciałeś się jej oświadczyć?
-Chciałem-nawet nie drgnął kiedy to mówił. Ja milczałam, komplenie nie wiedziałam co mam powiedzieć i jak się zachować.
-Chciałem, nawet już wszystko miałem zaplanowane, ale pojawiłaś się ty.-Po wypowiedzeniu ostatnich słów szeroko się uśmiechnął.
-Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, nie przestawałem o tobie myśleć. Odwlekałem z tymi oświadczynami jak tylko się dało, aż w końcu rozmyśliłem się. Możesz być w stu procentach pewna, że od czasu kiedy jesteśmy razem nie myślałem o mnie i o Sophie jako parze.-mówił a ja zrobiłam się spokojna.
-Już lepiej?-ucałował moją rękę.
-Tak. Przepraszam-zrobiło mi sie głupio.
-Nie masz za co mnie przepraszać. A tego pierścionka chciałem się pozbyć, ale nie miałem do tego głowy.-nie wiedziałam co powiedzieć więc delikatnie ucałowałam jego usta.
-To co teraz możemy do nich dołączyć?-zapytał i wstał z łóżka.
-Mozemy-dołączyłam do niego i udaliśmy się do klubu, w którym znajdowała się reszta zespołu i Wiktoria. Trochę martwiłam się, że na miejscu Liama obskoczą fanki jednak ten uspokoił mnie mówiąc, że jeśli się chce wejść do tego klubu trzeba mieć specjalne wejściówki, które jest ciężko zdobyć. Weszliśmy do pomieszczenia i udaliśmy się do baru po drinki. Kiedy wzięliśmy kieliszki z alkoholem, znaleźliśmy stolik, przy którym siedzieli Zayn, Niall i Wiktoria. O dziwo nie było z nimi Harrego i Louisa. Przez długi czas siedzieliśmy i po prostu rozmawialiśmy. Jednak Wika była jakby nieobecna , postanowiłam coś z tym zrobić.
-Pójdziesz ze mną się przewietrzyć?-powiedziałam i złapałam ją za rękę. Udałyśmy się na zewnątrz. Stanęłyśmy przy murku, o który oparłyśmy nasze plecy.
-Teraz mów jak tam-długo czekałam na jakąkolwiek odpowiedź.
-Źle, okropnie, tragicznie, nie wiem co mam ci powiedzieć. Oni robią się coraz gorsi,coraz bardziej ze sobą konkurują. Kompletnie nie wiem co mam robić.-Dziewczyna była załamana.
-Będzie dobrze coś wymyślisz, ale prędzej czy później będziesz musiała się na coś zdecydować.-po krótkiej rozmowie wróciłyśmy do środka. Chłopacy wyciągnęli nas na parkiet i przetańczyliśmy całą noc. Nad ranem wróciliśmy do hotelu. Ułożyliśmy się spać i szybko znaleźliśmy się w krainie morfeusza.
Obudziłam się kiedy poczułam zapach świeżo robionej kawy. Wygramoliłam się z łóżka i udałam do reszty. Przy stoliku brakowało tylko Lousia i Harrego, najwidoczniej nie wrócili na noc. Ja i Wiktoria zaczynałyśmy się martwić jednak chłopacy uspokajali nas mówiąc, że pewnie tu spali tylko już gdzieś wyszli, ponieważ było grubo po 12.
-Będzie mi was strasznie brakować-zaczął Liam popijając ostatni łyk kawy.
-No z wami jet inaczej, tak weselej-Niall dołożył swoje 3 grosze, a mi zrobiło się przykro, ponieważ będziemy musieli się rozstać na kilka tygodni.
-Mam pomysł. Jedźcie z nami-zaspany Zayn wyjechał ze swoim błyskotliwym pomysłem. Horan i Payne byli zachwyceni i zaczęli nas prosić, abyśmy jechały z nimi. Wyszłyśmy z pokoju, aby to przedyskutować. Zaniepokoiła nas inna sprawa, za sąsiednimi drzwiami usłyszałyśmy znajome głosy. Ktoś podszedł do drzwi, następni przekręcił w nich klucz i kiedy je otworzył my byłyśmy w szoku.
______________________________________________________________
Domyślacie się jaka będzie dalsza część? Jeśli tak to koniecznie piszcie swoje przypuszczenia !! Tymczasem ja was serdecznie pozdrawiam Martyna ♥
poniedziałek, 11 sierpnia 2014
27. Koncert
Kiedy siedziałyśmy już w samolocie Julka dziwnie ze mną rozmawiała. Każdą rozmowe próbowała sprowadzić na temat Zayna albo Nialla. Zauważyłam to bardzo szybko, więc zapytałam od razu.
- Julcia jak chcesz wiedzieć co zamierzam teraz zrobić z nimi dwoma to od razu mówie, że nie wiem. - troszkę się zmieszała na początku, ale po chwili obie zaczęłyśmy się śmiać.
- Musisz wiedzieć. Na pewno do któregoś z nich czujesz coś bardziej tylko nie chcesz sie przyznać, mam rację ?
- Nie masz, bo ja na serio nie wiem. Z jednej strony Zayn, którego już troche znam i za każdym razem jak go widzę to serce zaczyna mi mocniej bić, a z drugiej Nialla poznaje powoli od samego początku i na samą myśl o nim się uśmiecham. On jest całkowicie innym typem człowieka niż Zayn.
- Wiesz co ja myśle ? Kochasz Zayna i prędzej czy później wrócicie do siebie, a Niall ? To tylko zauroczenie przejdzie ci. - mówiąc nawet na mnie nie spojrzała tylko skupiła się na rozplątywaniu słuchawek.
- Nie lubisz go prawda ? - złapałam ją za rękę, którą szarpała poplątane kabelki.
- Oj od razu nie lubie. Lubie, ale to po części jego wina, że nie jesteś już z Malikiem.
- On nie ma z tym nic wspólnego. To Zayn zaprzepaścił wszystko. - trochę się zdenerwowałam po tym co usłyszałam.
- Na litość boską czy ty się słyszysz ? Obie wiemy, że twój brak zaufania do niego zepsół wszystko między wami. Jak wyjeżdżał szukałaś osoby, która mogła ci go zastąpić i akurat padło na Nialla. I szczerze mówiąc współczuje chłopakowi, bo zakochał się w tobie, a ty i tak wrócisz do jego kumpla. - włożyła słuchawki w uszy i zamknęła oczy. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, byłam w szoku. Zrobiłam to samo co ona i zastanawiałam się nad tym co mi powiedziała. Podróż szybko minęła samolot opuściłyśmy w ciszy, a przed rodzicami udawałyśmy, że wszystko jest tak samo kiedy wyjeżdżałyśmy. W Polsce spędziłyśmy całe trzy tygodnie. Odpoczęłyśmy od ruchliwego, zabieganego Londynu i przemyślałyśmy kilka spraw na spokojnie. Dzisiaj rano zadzwoniła do mnie ciocia. Chciała żebym przyjechała do niej na trochę zanim wrócę do Anglii. Z ciącią byłyśmy bardzo blisko, więc długo się nie zastanawialam. Przy okazji wpadłam na pomysł, że mogłybyśmy wpaść na koncert chłopaków, bo grają w Dusseldorfie. Zadzwoniłam do Julki i powiedziałam o całej akcji. Wieczorem zarezerwowałam bilety, a już w południe byłyśmy u cioci w domu. W trójke po obiedzie pojechałyśmy na zakupy. W jeden dzień wydałyśmy prawie wszystkie pieniądze, które miały nam wystarczyć na 3 dni. Wróciłyśmy przed dziewiętnastą, przebrałyśmy się i pojechałyśmy na stadion. Kolejki były kilometrowe dobrze, że wcześniej umówiłysmy się z ochroniarzami i wpuścili nas tylnim wejściem co pozwoliło nam zając najlepsze miejsce. Byłyśmy na wprost scena przed samym wybiegiem. Tylko czekałyśmy na reakcję chłopaków jak nas zobaczą. Na pierwszej piosence nie zwrocili uwagi, bo nie schodzili daleko, ale w trakcie trzeciej pierwszy zauważył nas Harry. Pomachał nam i od razu zawrócił do reszty. Powiedział im, że jesteśmy na wprost ich i po kilku sekundach byli na miejscu Harry'ego. Cały koncert świetnie się bawiłyśmy chociaż były momenty, w których nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Kiedy śpiewali 'You and I' i Zayn zaśpiewał
' I figured it out
Saw the mistakes of up and down
Meet in the middle
There's always room for common ground' - patrząc się przez cały czas na mnie ciarki przechodziły mnie z góry do dołu. Modliłam się, żeby coś podobnego już mi się nie przytrafiło na tym koncercie. Powoli zbliżał się koniec, śpiewali już przed ostatnią piosenkę.
Szukałam telefonu, kiedy Julka szturchnęła mnie pokazując na Niall'a, który stał z 5 metrów od nas i śpiewał
'I'm sorry if I say I need ya
But I don't care, I'm not scared of love ...' - nie kryjąc się z tym, że słowa kieruje do mnie.
- Widzisz co oni robią ?! - wykrzyczała mi do ucha.
- Wbijają mi gwóźdź do trumny - odpowiedziałam zbyt cicho, by usłyszała. Trochę się bałam spotkania z nimi za kilka minut. Zastanawiałam się co mam im powiedzieć jak ich zobaczę. Szłam zaraz za Julką, wpuszczono nas za kulisy gdzie był cały zespół. Liam zauważył nas pierwszy i od razu podbiegł do Julki. Niall i Zayn rozmawiali ze sobą nie zauważając mnie, że stoje pare kroków od nich. Witałam się z Harry'm gdy zauważył mnie Niall, a zaraz po nim Zayn.
------------------------------------------------------------------------------------------------ Cholera dalej nie wiem na którego się zdecydować. Bardzo trudno jest mi pisać posty o dwóch innych charakterach chłopaków i dlatego dłużej pisze posty -.- Może Wy mi pomożecie wybrać ? ;> /Patrycja.
- Julcia jak chcesz wiedzieć co zamierzam teraz zrobić z nimi dwoma to od razu mówie, że nie wiem. - troszkę się zmieszała na początku, ale po chwili obie zaczęłyśmy się śmiać.
- Musisz wiedzieć. Na pewno do któregoś z nich czujesz coś bardziej tylko nie chcesz sie przyznać, mam rację ?
- Nie masz, bo ja na serio nie wiem. Z jednej strony Zayn, którego już troche znam i za każdym razem jak go widzę to serce zaczyna mi mocniej bić, a z drugiej Nialla poznaje powoli od samego początku i na samą myśl o nim się uśmiecham. On jest całkowicie innym typem człowieka niż Zayn.
- Wiesz co ja myśle ? Kochasz Zayna i prędzej czy później wrócicie do siebie, a Niall ? To tylko zauroczenie przejdzie ci. - mówiąc nawet na mnie nie spojrzała tylko skupiła się na rozplątywaniu słuchawek.
- Nie lubisz go prawda ? - złapałam ją za rękę, którą szarpała poplątane kabelki.
- Oj od razu nie lubie. Lubie, ale to po części jego wina, że nie jesteś już z Malikiem.
- On nie ma z tym nic wspólnego. To Zayn zaprzepaścił wszystko. - trochę się zdenerwowałam po tym co usłyszałam.
- Na litość boską czy ty się słyszysz ? Obie wiemy, że twój brak zaufania do niego zepsół wszystko między wami. Jak wyjeżdżał szukałaś osoby, która mogła ci go zastąpić i akurat padło na Nialla. I szczerze mówiąc współczuje chłopakowi, bo zakochał się w tobie, a ty i tak wrócisz do jego kumpla. - włożyła słuchawki w uszy i zamknęła oczy. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, byłam w szoku. Zrobiłam to samo co ona i zastanawiałam się nad tym co mi powiedziała. Podróż szybko minęła samolot opuściłyśmy w ciszy, a przed rodzicami udawałyśmy, że wszystko jest tak samo kiedy wyjeżdżałyśmy. W Polsce spędziłyśmy całe trzy tygodnie. Odpoczęłyśmy od ruchliwego, zabieganego Londynu i przemyślałyśmy kilka spraw na spokojnie. Dzisiaj rano zadzwoniła do mnie ciocia. Chciała żebym przyjechała do niej na trochę zanim wrócę do Anglii. Z ciącią byłyśmy bardzo blisko, więc długo się nie zastanawialam. Przy okazji wpadłam na pomysł, że mogłybyśmy wpaść na koncert chłopaków, bo grają w Dusseldorfie. Zadzwoniłam do Julki i powiedziałam o całej akcji. Wieczorem zarezerwowałam bilety, a już w południe byłyśmy u cioci w domu. W trójke po obiedzie pojechałyśmy na zakupy. W jeden dzień wydałyśmy prawie wszystkie pieniądze, które miały nam wystarczyć na 3 dni. Wróciłyśmy przed dziewiętnastą, przebrałyśmy się i pojechałyśmy na stadion. Kolejki były kilometrowe dobrze, że wcześniej umówiłysmy się z ochroniarzami i wpuścili nas tylnim wejściem co pozwoliło nam zając najlepsze miejsce. Byłyśmy na wprost scena przed samym wybiegiem. Tylko czekałyśmy na reakcję chłopaków jak nas zobaczą. Na pierwszej piosence nie zwrocili uwagi, bo nie schodzili daleko, ale w trakcie trzeciej pierwszy zauważył nas Harry. Pomachał nam i od razu zawrócił do reszty. Powiedział im, że jesteśmy na wprost ich i po kilku sekundach byli na miejscu Harry'ego. Cały koncert świetnie się bawiłyśmy chociaż były momenty, w których nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Kiedy śpiewali 'You and I' i Zayn zaśpiewał
' I figured it out
Saw the mistakes of up and down
Meet in the middle
There's always room for common ground' - patrząc się przez cały czas na mnie ciarki przechodziły mnie z góry do dołu. Modliłam się, żeby coś podobnego już mi się nie przytrafiło na tym koncercie. Powoli zbliżał się koniec, śpiewali już przed ostatnią piosenkę.
Szukałam telefonu, kiedy Julka szturchnęła mnie pokazując na Niall'a, który stał z 5 metrów od nas i śpiewał
'I'm sorry if I say I need ya
But I don't care, I'm not scared of love ...' - nie kryjąc się z tym, że słowa kieruje do mnie.
- Widzisz co oni robią ?! - wykrzyczała mi do ucha.
- Wbijają mi gwóźdź do trumny - odpowiedziałam zbyt cicho, by usłyszała. Trochę się bałam spotkania z nimi za kilka minut. Zastanawiałam się co mam im powiedzieć jak ich zobaczę. Szłam zaraz za Julką, wpuszczono nas za kulisy gdzie był cały zespół. Liam zauważył nas pierwszy i od razu podbiegł do Julki. Niall i Zayn rozmawiali ze sobą nie zauważając mnie, że stoje pare kroków od nich. Witałam się z Harry'm gdy zauważył mnie Niall, a zaraz po nim Zayn.
------------------------------------------------------------------------------------------------ Cholera dalej nie wiem na którego się zdecydować. Bardzo trudno jest mi pisać posty o dwóch innych charakterach chłopaków i dlatego dłużej pisze posty -.- Może Wy mi pomożecie wybrać ? ;> /Patrycja.
wtorek, 5 sierpnia 2014
26.Pierścionek
Kiedy chłopacy zapakowali się do samolotu my udałyśmy się do auta.
-Wiktoria co jest między tobą a Niallem?-zapytałam kiedy byłyśmy w drodze do domu.
-Sama nie wiem-mówiła lekko skrępowana.
-Bo wiesz już nie mogę się połapać. Niby zerwałaś z Zaynem, ale widziałam jak na siebie zerkacie. Dobrze wiesz, że ogromnie wam kibicuję. Widziałam też jak zachowywałaś się przy Horanie. Więc albo mi się wydaje, albo lecisz na dwa fronty.-przez dłuższą chwilę panowała cisza.
-Julka to nie tak-patrzyła przed siebie i mówiła dalej. W ciągu 30 minut opowiedziała mi o wszystkim, o rozmowie z Zaynem, oraz o zachowaniu Nialla. Szczerze to nie dziwię się jej dlaczego zaplątała się w tej sytuacji. Byłyśmy pod blokiem i nie zdążyłyśmy wysiąść z samochodu kiedy zadzwonił Liam.
-Julka, mogłabyś skoczyć do mnie i poszukać mojego numeru konta bankowego?
-Dobrze, zaraz pojadę.-Na szczęście zostawił mi swojego zapasowe klucze. Razem z Wiką udałyśmy się do domu Liama. Otworzyłam szafkę, którą wskazał mi chłopak i zaczęłam szukać. Przegrzebałam przód i nic, więc postanowiłam wyciągnąć wszystkie rzeczy i wtedy dokładnie przejrzeć. W głębi szafki leżało małe, czerwone pudełeczko. Bez zastanowienia otworzyłam je. Na białej poduszeczce leżał pierścionek, w którego wewnętrznej części widniał napis: "Sophie You Are The Love Of My Life" Momentalnie zrobiło się się gorąco, zawołałam Wikę i pokazałam jej pierścionek.
-On chciał się jej oświadczyć-byłam przerażona tą świadomością. Wiktoria była równie zaskoczona. Kompletnie nie wiedziałam co z tym zrobić.
-Mam mu powiedzieć, że to znalazłam?-do oczu napłynęły mi łzy-On ją kochał i najwidoczniej był z nią szczęśliwy, a ja to wszystko zniszczyłam.
-Przestań tak mówić. Gdyby był z nią szczęśliwy,to nie zostawiłby jej.-Odłożyłam pierścionek na miejsce i wytarłam policzki. Nie chciałam o tym myśleć. Znalazłam numer konta i wysłałam go Liamowi sms'em, ponieważ wiedziałam, że jeśli zdecyduję się na rozmowę z nim to palnę coś głupiego. Po przyjeździe do mieszkania zadzwoniłam do mamy, żeby sprawdzić co u nich. Po 20 minutowej rozmowie postanowiłam, że na jakiś czas pojadę do Polski.
-Wiktoria jadę na jakiś czas do Wrocławia. I tak nic mnie tu teraz nie trzyma. Tam sobie wszystko na spokojnie przemyślę, no i w końcu odwiedzę rodziców. Jedziesz ze mną?-po chwili zastanowienia otrzymałam odpowiedź.
-Jadę.-ustaliłyśmy, że kolejnego ranka spakujemy się, a wieczorem lecimy do domu.
_____________________________________________________________
Wiem, że rozdział jest krótki, za co przepraszam. Mogę obiecać, że będzie co raz ciekawiej. Zapraszam do odwiedzania nas. Pozdrawiam Martyna ♥
-Wiktoria co jest między tobą a Niallem?-zapytałam kiedy byłyśmy w drodze do domu.
-Sama nie wiem-mówiła lekko skrępowana.
-Bo wiesz już nie mogę się połapać. Niby zerwałaś z Zaynem, ale widziałam jak na siebie zerkacie. Dobrze wiesz, że ogromnie wam kibicuję. Widziałam też jak zachowywałaś się przy Horanie. Więc albo mi się wydaje, albo lecisz na dwa fronty.-przez dłuższą chwilę panowała cisza.
-Julka to nie tak-patrzyła przed siebie i mówiła dalej. W ciągu 30 minut opowiedziała mi o wszystkim, o rozmowie z Zaynem, oraz o zachowaniu Nialla. Szczerze to nie dziwię się jej dlaczego zaplątała się w tej sytuacji. Byłyśmy pod blokiem i nie zdążyłyśmy wysiąść z samochodu kiedy zadzwonił Liam.
-Julka, mogłabyś skoczyć do mnie i poszukać mojego numeru konta bankowego?
-Dobrze, zaraz pojadę.-Na szczęście zostawił mi swojego zapasowe klucze. Razem z Wiką udałyśmy się do domu Liama. Otworzyłam szafkę, którą wskazał mi chłopak i zaczęłam szukać. Przegrzebałam przód i nic, więc postanowiłam wyciągnąć wszystkie rzeczy i wtedy dokładnie przejrzeć. W głębi szafki leżało małe, czerwone pudełeczko. Bez zastanowienia otworzyłam je. Na białej poduszeczce leżał pierścionek, w którego wewnętrznej części widniał napis: "Sophie You Are The Love Of My Life" Momentalnie zrobiło się się gorąco, zawołałam Wikę i pokazałam jej pierścionek.
-On chciał się jej oświadczyć-byłam przerażona tą świadomością. Wiktoria była równie zaskoczona. Kompletnie nie wiedziałam co z tym zrobić.
-Mam mu powiedzieć, że to znalazłam?-do oczu napłynęły mi łzy-On ją kochał i najwidoczniej był z nią szczęśliwy, a ja to wszystko zniszczyłam.
-Przestań tak mówić. Gdyby był z nią szczęśliwy,to nie zostawiłby jej.-Odłożyłam pierścionek na miejsce i wytarłam policzki. Nie chciałam o tym myśleć. Znalazłam numer konta i wysłałam go Liamowi sms'em, ponieważ wiedziałam, że jeśli zdecyduję się na rozmowę z nim to palnę coś głupiego. Po przyjeździe do mieszkania zadzwoniłam do mamy, żeby sprawdzić co u nich. Po 20 minutowej rozmowie postanowiłam, że na jakiś czas pojadę do Polski.
-Wiktoria jadę na jakiś czas do Wrocławia. I tak nic mnie tu teraz nie trzyma. Tam sobie wszystko na spokojnie przemyślę, no i w końcu odwiedzę rodziców. Jedziesz ze mną?-po chwili zastanowienia otrzymałam odpowiedź.
-Jadę.-ustaliłyśmy, że kolejnego ranka spakujemy się, a wieczorem lecimy do domu.
_____________________________________________________________
Wiem, że rozdział jest krótki, za co przepraszam. Mogę obiecać, że będzie co raz ciekawiej. Zapraszam do odwiedzania nas. Pozdrawiam Martyna ♥
sobota, 2 sierpnia 2014
25. Rozdarcie
Kilka godzin przed wylotem chłopaków zadzwonił do mnie Zayn. Prosił mnie o spotkanie. Zgodziłam się, więc z domu wyjechałam godzie szybciej. Spotkaliśmy się na lotnisku i poszliśmy do pobliskiej kawiarni.
- No więc o co chodzi, dlaczego chciałeś się spotkać ? - upiłam łyka kawy i zauważyłam jego lekkie zakłopotanie.
- No wiesz ja tak po prostu chciałem się z Tobą zobaczyć - uśmiechnął się i ugryzł zamówione ciastko.
- Tak po prostu zobaczyć. No dobra powiedzmy, że Ci wierze - odwzajemniłam uśmiech.
- Bo wiesz ja miałem nadzieję, że wtedy nie zerwiemy i dzień przed wylotem uda mi się jakoś wynagrodzić Ci te wszystkie moje wyjazdy, a tak gówno moge zrobić.
- Zayn ale ..
- Poczekaj ja teraz mowie. Najbardziej denerwuje mnie to, że widze Cie dosłownie wszędzie. Zobacze gdzieś z daleka jakąś podobną rzecz do Twojej i ide w jej strone bo mam nadzieję, że to Ty. Wiktoria proszę Cię wróć do mnie. Obiecuje, że już nie będzie tak jak wtedy. Wszystko się zmieni tylko wróć - złapał moją dłoń leżącą na stoliku i patrzył mi prosto w oczy. Siedząc tak kilka sekund w bezruchu patrząc w Jego oczy przypomniała mi się nasza pierwsza rozmowa w pubie. Wtedy dokładnie tak samo siedzieliśmy i patrzyliśmy na siebie.
- Nie wiem co mam powiedzieć - zatkało mnie. Nie moglam wydusić z siebie żadnego słowa.
- Może, że dasz mi drugą szansę ?
- Ja musze się zastanowić Zayn. To nie jest tak jak pstryknięcie palcem. Potrzebuje czasu - powoli wysunęłam swoją dłoń spod Jego.
- Ile potrzebujesz ? Tydzień, miesiąc ? Ja poczekam.
- Nie potrafie powiedzieć ile. Wszystko w swoim czasie. Przepraszam Cię, ale obiecałam Niall'owi, że kupie mu te ciastka co lubi, więc muszę iść. - wyciągnęłam z kieszeni 10€ położyłam na stole i poszłam w strone sklepu. Była duża kolejka, więc trochę się nastałam. Po kilkunastu minutach opuściłam pomieszczenie i udałam się do głównej poczekalni. Usiadłam obok kobiety z dzieckiem i przeglądałam różne strony czekają na całą reszte.
- Zgadnij kto jest najlepszym facetem na świecie i przyniósł Twoją ulubioną kawę - wyszeptał mi do ucha znajomy głos po czym podstawił mi pod nos kubek gorącej kawy.
- Hmm niech się zastanowię - odchyliłam głowę w tył spoglądając na Niall'a - Niall Horan ? - uśmiechnęłam się.
- No raczej - odwzajemnił uśmiech i nachylając się niespodziewanie dał mi całusa w usta. Zaskoczył mnie tym, ale jednocześnie te jego wszystkie odruchy były tak urocze, że nie potrafiłam mu się oprzeć.
- Długo czekasz ? - zajął miejsce obok mnie.
- Od 10 minut. - nie powiedziałam mu, że jestem tu od dobrej godziny, bo musiałabym mu wszystko opowiedzieć o rozmowie z Zayn'em. Rozmawialiśmy kiedy pojawił się Harry, a zaraz za nim przyszedł Louis. Kilka minut później dołączył Zayn, nic nie wspominał o wcześniejszej rozmowie tylko co jakiś czas oboje na siebie zerkaliśmy. Cholernie mnie do niego ciągło, ale jakoś powstrzymywałam się. Na pół godziny przed odlotem wszyscy już powinni być, a brakowało Liam'a. Dzwoniłam do Julki, ale miała wyłączony telefon. Wszyscy zaczęli się powoli denerwować bo zbliżał się czas na samolot. Niall wziął telefon i próbował się skontaktować z Payne'm. Po kilku próbach udało się, poleciało kilka niemiłych słów, ale dosłownie 10 minut przed wchodzeniem na pokład Liam razem z Julką stali przed nami.
- No chłopie co z Tobą ?! - Zayn podszedł do niego i podał mu rękę. Ten tylko mu coś burknął i odwrócił się w stronę Julki. Nadszedł czas odlotu, więc zaczęliśmy się wszyscy ze sobą żegnać.
- Mam nadzieję, że mnie odwiedzisz chociaż raz - blondyn stał naprzeciw mnie i bawił się moim zamkiem od bluzy.
- Jak dostane zaproszenie to czemu nie - popatrzyłam na niego i lekko się uśmiechnęłam.
- Uważaj na siebie dobrze ? - nagle złapał mnie za dłonie i zbliżył się tak, że czułam jego zapach i słyszałam bicie serca.
- Jasne - kątem oka widziałam jak Zayn nam się przygląda. Niall wyraźnie chciał mnie pocałować, ale wyprzedziłam go i jedynie pocałowałam go w policzek.
- Idź już - widziałam, że Louis i Harry już poszli, a Zayn czekał na Liama. Ja poszłam do nich, a Niall za Louis'em.
- Ze mną się nie pożegnasz ? - brunet rozłożył ręce czekając aż go przytule. Nie zastanawiałam się długo tylko od razu do niego podeszłam.
- Dbaj o siebie. Zadzwonie jak wylądujemy. - wypuścił mnie z objęć i wziął swoją torbę.
- Nie musisz.
- Nie dam Ci tak łatwo o mnie zapomnieć. Pa. - uśmiechnął się i poszedł z Liam'em za resztą chłopaków.
- No więc o co chodzi, dlaczego chciałeś się spotkać ? - upiłam łyka kawy i zauważyłam jego lekkie zakłopotanie.
- No wiesz ja tak po prostu chciałem się z Tobą zobaczyć - uśmiechnął się i ugryzł zamówione ciastko.
- Tak po prostu zobaczyć. No dobra powiedzmy, że Ci wierze - odwzajemniłam uśmiech.
- Bo wiesz ja miałem nadzieję, że wtedy nie zerwiemy i dzień przed wylotem uda mi się jakoś wynagrodzić Ci te wszystkie moje wyjazdy, a tak gówno moge zrobić.
- Zayn ale ..
- Poczekaj ja teraz mowie. Najbardziej denerwuje mnie to, że widze Cie dosłownie wszędzie. Zobacze gdzieś z daleka jakąś podobną rzecz do Twojej i ide w jej strone bo mam nadzieję, że to Ty. Wiktoria proszę Cię wróć do mnie. Obiecuje, że już nie będzie tak jak wtedy. Wszystko się zmieni tylko wróć - złapał moją dłoń leżącą na stoliku i patrzył mi prosto w oczy. Siedząc tak kilka sekund w bezruchu patrząc w Jego oczy przypomniała mi się nasza pierwsza rozmowa w pubie. Wtedy dokładnie tak samo siedzieliśmy i patrzyliśmy na siebie.
- Nie wiem co mam powiedzieć - zatkało mnie. Nie moglam wydusić z siebie żadnego słowa.
- Może, że dasz mi drugą szansę ?
- Ja musze się zastanowić Zayn. To nie jest tak jak pstryknięcie palcem. Potrzebuje czasu - powoli wysunęłam swoją dłoń spod Jego.
- Ile potrzebujesz ? Tydzień, miesiąc ? Ja poczekam.
- Nie potrafie powiedzieć ile. Wszystko w swoim czasie. Przepraszam Cię, ale obiecałam Niall'owi, że kupie mu te ciastka co lubi, więc muszę iść. - wyciągnęłam z kieszeni 10€ położyłam na stole i poszłam w strone sklepu. Była duża kolejka, więc trochę się nastałam. Po kilkunastu minutach opuściłam pomieszczenie i udałam się do głównej poczekalni. Usiadłam obok kobiety z dzieckiem i przeglądałam różne strony czekają na całą reszte.
- Zgadnij kto jest najlepszym facetem na świecie i przyniósł Twoją ulubioną kawę - wyszeptał mi do ucha znajomy głos po czym podstawił mi pod nos kubek gorącej kawy.
- Hmm niech się zastanowię - odchyliłam głowę w tył spoglądając na Niall'a - Niall Horan ? - uśmiechnęłam się.
- No raczej - odwzajemnił uśmiech i nachylając się niespodziewanie dał mi całusa w usta. Zaskoczył mnie tym, ale jednocześnie te jego wszystkie odruchy były tak urocze, że nie potrafiłam mu się oprzeć.
- Długo czekasz ? - zajął miejsce obok mnie.
- Od 10 minut. - nie powiedziałam mu, że jestem tu od dobrej godziny, bo musiałabym mu wszystko opowiedzieć o rozmowie z Zayn'em. Rozmawialiśmy kiedy pojawił się Harry, a zaraz za nim przyszedł Louis. Kilka minut później dołączył Zayn, nic nie wspominał o wcześniejszej rozmowie tylko co jakiś czas oboje na siebie zerkaliśmy. Cholernie mnie do niego ciągło, ale jakoś powstrzymywałam się. Na pół godziny przed odlotem wszyscy już powinni być, a brakowało Liam'a. Dzwoniłam do Julki, ale miała wyłączony telefon. Wszyscy zaczęli się powoli denerwować bo zbliżał się czas na samolot. Niall wziął telefon i próbował się skontaktować z Payne'm. Po kilku próbach udało się, poleciało kilka niemiłych słów, ale dosłownie 10 minut przed wchodzeniem na pokład Liam razem z Julką stali przed nami.
- No chłopie co z Tobą ?! - Zayn podszedł do niego i podał mu rękę. Ten tylko mu coś burknął i odwrócił się w stronę Julki. Nadszedł czas odlotu, więc zaczęliśmy się wszyscy ze sobą żegnać.
- Mam nadzieję, że mnie odwiedzisz chociaż raz - blondyn stał naprzeciw mnie i bawił się moim zamkiem od bluzy.
- Jak dostane zaproszenie to czemu nie - popatrzyłam na niego i lekko się uśmiechnęłam.
- Uważaj na siebie dobrze ? - nagle złapał mnie za dłonie i zbliżył się tak, że czułam jego zapach i słyszałam bicie serca.
- Jasne - kątem oka widziałam jak Zayn nam się przygląda. Niall wyraźnie chciał mnie pocałować, ale wyprzedziłam go i jedynie pocałowałam go w policzek.
- Idź już - widziałam, że Louis i Harry już poszli, a Zayn czekał na Liama. Ja poszłam do nich, a Niall za Louis'em.
- Ze mną się nie pożegnasz ? - brunet rozłożył ręce czekając aż go przytule. Nie zastanawiałam się długo tylko od razu do niego podeszłam.
- Dbaj o siebie. Zadzwonie jak wylądujemy. - wypuścił mnie z objęć i wziął swoją torbę.
- Nie musisz.
- Nie dam Ci tak łatwo o mnie zapomnieć. Pa. - uśmiechnął się i poszedł z Liam'em za resztą chłopaków.
Subskrybuj:
Posty (Atom)