Story of my life

Story of my life

niedziela, 2 lutego 2014

11. Postanowienie

Wracając z pracy spotkałam Liam'a.
- Hej dobrze cie widziec - przytuliliśmy się na powitanie.
- Słuchaj.. Co z Julką ? - zapytałam. - Ostatnio chodzi trochę podenerwowana.
- Nie wiem. Przepraszam cie, ale sie śpiesze. Pa - nie chciał rozmawiać. Widocznie cos bylo na rzeczy. Nie zdąrzyłam go pożegnać, bo tak szybko poszedł. Kiedy wróciłam do domu, Julka wieszała pranie.
- Cześć ! Już jestem ! - zawsze jak wracałam do domu krzyczałam, że wróciłam.
- O to dobrze. Chodź coś zjedz i zaraz spadamy.
- Gdzie ?
- Niall do mnie dzwonił rano i pytał czy skoczymy z nim do kina. Chyba nie masz nic przeciwko ? - stanęła na wprost mnie i patrzyła przenikliwym spojrzeniem.
- Nie, skąd. To o której ?
- Jeśli nie chcesz iść to powiedz, do niczego cie nie zmuszam - podeszła blizej mnie.
- Dowiem się o której wychodzimy ?
- Masz godzinę - szybko odpowiedziala zerkając na zegarek. Równo o 18 wyszłyśmy z mieszkania. Z Niall'em miałyśmy się spotkac już na miejscu. Kiedy weszłyśmy do kina, blondyn stal oparty o barierke i czytal ulotke.
- Jesteśmy ! - powiedziałam nachylając się mu przez ramię.
- O jak dobrze ! Chodźcie już bo zostalo 10 minut do filmu. A przy okazji, pięknie wyglądacie - uśmiechnął się zalotnie i razem weszlismy do jednej z sal. Horan siedział pomiędzy nami. Dobrze się bawiliśmy, cała sala płakała ze śmiechu. Była to jakaś komedia romantyczna. W pewnym momencie, kiedy na ekranie pojawila się scena z pocałunkiem poczułam jak ktoś dotyka moja rękę. Kątem oka zobaczyłam, że była to dłoń Niall'a. Postanowiłam to zignorować i oglądać dalej. Do końca filmu drugi raz już się to nie powtórzyło. Po filmie wypiliśmy jeszcze po kawie i wróciłyśmy do domu.
- Nie chce nic mówić, ale chyba spodobałaś się Niall'owi - szeroko się uśmiechnęła, kiedy ściągała kurtkę.
- Co ty gadasz ? Przecież my dzisiaj nawet nie zamieniliśmy czterech zdań - wzięłam telefon do ręki i usiadłam na kanapie.
- Ale widziałam jak się patrzył - usiadła obok mnie i włączyła telewizor.
- Przestań już. A zresztą ..  - Wstałam i udałam się do pokoju. Kiedy tylko zamknęłam drzwi dostałam esemesa. Był od Zayn'a : " Możemy się spotkać ?" - zdziwiłam się. Szybko mu odpisałam i czekałam na wiadomość. Po minucie dostałam odpowiedź: "Będę czekał w samochodzie pod blokiem za 15 minut" - założyłam bluzę, poprawiłam włosy i poszłam powiedziec Julce, że za chwilę wychodzę.
- A gdzie sie wybieracie ? - oczywiście ciekawosc Julki nie znała granic.
- Sama nie wiem. Napisal mi tylko czy mozemy sie spotkać i gdzie bedzie czekał - zakładałam buty, a ona przyglądała mi się siedząc przy laptopie.
- Cos czuję, że nie wrócisz już jako singielka - zaśmiała się.
- A kto ci powiedzial, ze nią jestem ? - odwzajemniłam uśmiech i wyszłam z mieszkania. Wsiadając do samochodu dostałam esemsa "Policzymy się jak wrócisz do domu frajerko ! Jak mogłaś nic mi nie powiedzieć ?!" - czytają wiadomosc od Julki uśmiechałam się do telefonu.
- Z czego się śmiejesz ?
- Z Julki - schowałam telefon do kieszeni i czekałam aż wyjaśni mi dokąd jedziemy.
- Zabieram cię do mojej mamy - odpalił samochód i włączył radio.
- Co ? Ale teraz ? - byłam w szoku. Nie spodziewałam się tego.
- No teraz a kiedy ?
- Zayn ja nie jestem przygotowana. Co ja mam powiedzieć ? - zaczęłam się denerwować.
- Uspokuj się. Przecież ona cie nie zje - położył swoja rękę na moje kolano. Po drodze napotkaliśmy jeszcze wypadek, co opóźniło nasz przyjazd. Siedzieliśmy w samochodzie pod domem. Wszędzie było ciemno, światła pogaszone w całym domu.
- Chyba ich nie ma - zaglądałam przez okno.
- Poczekaj zadzwonię - wyciągnął telefon i wybrał numer. Nikt nie odbierał. Mielismy już odjeżdżać, ale Zayn'owi zaczął dzwonić telefon.
- Tak mamo ?
- Zayn skarbie przepraszam cię, ale musiałam zabrać dziewczyny i pojechać do babci. Dzwoniła, że źle się czuje i chciała żebym przyjechała. Strasznie cie przepraszam - słyszałam jak go przeprasza. Słychac było jak wazny jest dla niej.
- Nic się nie stało. Następnym razem. Kocham cie - rozłączył się, schował telefon i przekręcił kluczyk w stacyjce.
- To co ? Odwiozę cię do domu - wcisnął gaz i odjechaliśmy. Do domu wróciłam po dwudziestej drugiej. Co dziwne, w domu nie było Julki. Sprawdziłam jej pokój, ale był pusty. Miałam do niej dzwonić, ale przypomniało mi się, ze Liam był ostatnio u nas i może jest z nim. Poszłam do łazienki, umyłam zęby, zmyłam makijaż i przebrałam się w ciuchy do spania. Już się miałam kłaść, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Dochodziła północ, nie miałam pojęcia kto to może być. Podeszłam do drzwi i spojrzałam przez wizjer. Szybko przekreciłam zamek i otworzyłam drzwi. Brunet z którym widziałam się godzinę temu stał na wprost mnie i pożerał mnie wzrokiem. W jednej chwili wszedł do środka, zamknął drzwi, przekręcił zamek i przytwierdził mnie do ściany. Najpierw delikatnie pocałował mnie w usta. Ściągnęłam z niego kurtkę i położyłam na szafce. Jego delikatne pocałunki przeradzały się w coraz bardziej namiętne. Obiema rękoma złapał za moją koszulę i zdecydowanym ruchem jej się pozbył. Wsunęłam swoje dlonie pod jego koszulkę, byl cały rozpalony. Kiedy całował mój brzuch jeszcze większą przyjemność sprawiał mi jego lekki zarost. Językiem zabawiał moje podniebienie, a dłońmi pozbywał się moich spodni. Ściągając ze mnie dolną część ubrań, głeboko patrzył mi w oczy. Pomogłam mu odpiąc pasek i zsunęłam z niego czarne spodnie. Po omacku trafiliśmy do mojego pokoju. Razem upadliśmy na łóżko. Przez chwilę przejęłam inicjatywę, siedziałam na nim okrakiem. Dłońmi masowałam jego brzuch i klatkę piersiową. Schodząc w dół zaznaczałam językiem miejsca, w których już byłam. Zbliżałam się do podbrzusza kiedy poczułam męskie dłonie na swoich pośladkach. Energicznie zrzucił mnie z siebie i od razu znalazł się nade mną. Rozpiął czarny koronkowy stanik i rzucił go na podłogę. Dwoma palcami drażnił moje sutki. Prawą ręką zabawiał moje piersi, a lewą jechał w zdłóż tułowia. Zatrzymał się na poziomie kości miednicy. Wolno przesuwał palcem w bok zbliżając się do wrażliwych miejsc. Na chwilę jego ręka zamarła w bez ruchu. Podsunął się wyżej, był na wysokości moich ust. Podniosłam głowę i oplatając ręką jego kark przysunęłam go do siebie. W momencie kiedy złączyliśmy się ustami, całą dłonią przejechał po intymnym miejscu, które chowało się za skąpymi niebieskimi majtkami.  Oderwałam się od niego i odchyliłam głowę w tył. Oboje byliśmy juz rozgrzani do granic możliwości. Brązowooki zsunął się na wysokość mojego pempka i pozbył się drugiej części mojej bielizny. Szarpnęłam go za nadgarstek i usiadłam na łóżku. Wplótł dłoń mi we włosy i razem ze mną położył się spowrotem. Powoli układał się w dogodnej pozycji. Złapał mnie za uda i podsunął bliżej swojego krocza. Nachylił się przez całą długość mojego ciała, opierając się rękoma pomiędzy moją głową. Lekko musnął moje czoło i wrócił do poprzedniej postawy. Przytrzymał chwilę moją miednicę i wszedł we mnie nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego. Powoli ruszał biodrami. Widział, że chcę więcej, więc stopniowo przyśpieszał ruchy. Dłonie zaciskałam w pięści, a glowę odchylałam do tyłu głośno oddychając przez otwarte usta. Powieki mialam półprzymknięte czułam, że za chwilę wybuchnę z rozkoszy. Zayn też już był u skraju wytrzymałości, słyszałam jak wydaje z siebie ciche jęki. Złapał mnie za rękę i podjął szybszy rytm. Nie mogłam wytrzymać, krzyki które tlumiłam w sobie najwidoczniej chciały wydostac się z mojego gardła. Oboje byliśmy u kresu. Brunet w ostatniej chwili wyciagnął swoje przyrodzenie i całą jego zawartość zostawił na moim brzuchu. Stopniowo nasze oddechy wracaly do normalności. Leżeliśmy w ciszy i przysłuchiwaliśmy się jak nasze serca głośno łomotają z podniecenia. Kiedy byliśmy w pełni świadomi, poszliśmy wziąć szybki prysznic. Leżąc już w łóżku postanowiliśmy, że przy najbliższej okazji powiemy, że jesteśy razem.
______________________________________________________________________________________
O Boże co ja tu nawymyślałam ! O.o Tak to jest jak najpierw czytasz 726281937 opowiadań, a później bierzesz sie za pisanie posta i kończysz go nad ranem XD Jutro szkoła. A w zasazdzie już dzisiaj bo jest 2:20 XDD nie wiem jak wstane do szkoły, więc pozdro dla mnie. Komemtujcie i czytajcie ! Patrycja ;*

3 komentarze:

  1. Boże coś Ty tu nawymyślała ! :o czytałam go już chyba z 500 razy hahaha :D Ja nie wie jak wy tak możecie pisać ! Ja coś próbowałam, ale jak czytam wasze wpisy to wpadam w kompleks !! Hahahahah . Strasznie mi się podoba ! Czytam bardzo dużo różnych blogów i uwierz mi, że twój końcowy opis jest jednym z lepszych jakie czytałam ;) Świetne oby tak dalej ! / Ala

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko z ojcem ! O.o Ja normalnie nie moge ! Jak sobie to wszystko wyobraziłam to jedo wielkie OMG ! ;D Jak można aż tak dobrze pisać ?! Nie jestem wielką fanką 1D, ale ten blog mnie zaciekawił i będę tu stałym gościem. Trzymajcie się :)) /Werka

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurwa !! Jak tys to wymysliła ?! :O On jest tak wspaniały ! 'Kiedy całował mój brzuch jeszcze większą przyjemność sprawiał mi jego lekki zarost' JAK CZYTAM TO ZDANIE TO UMIERAM, BO MAM TĄ SCENE PRZED OCZAMI :O Jest boski i tyle ;* Czekam z niecierpliwością na następny <3/Kaśka.

    OdpowiedzUsuń