Story of my life

Story of my life

niedziela, 12 stycznia 2014

5. Rozmowa

Razem z Zayn'em wymsknęliśmy się do mojego pokoju. Ani on nie miał ochoty na impreze ani ja. Nawet chyba nikt nie zauważył, że nas nie ma, bo wódka się lała na okrągło. Położyliśmy się na łóżku i słuchaliśmy jak reszta bawi się w najlepsze.
- Niall podejrzanie się na ciebie patrzył - przerwał ciszę panującą w pokoju.
- Dlaczego ? - zmarszczyłam czoło zastanawiając się do czego zmierza.
- Nie mów, że się nie domyślasz - mowił z niedowierzaniem.
- Normalnie się patrzył - odpowiedziałam uśmiechając się do bruneta.
Rozmawialiśmy długo o naszych rodzinach i przeszłości. Powoli poznawaliśmy siebie.
- Jest już druga w nocy a oni jeszcze nie popadali ? - zdziwiłam się, że jeszcze dają radę.
- Wiesz, oni jeszcze długo pobalują - zaśmiał się i niepewnie objął mnie ręką. Nastała chwilowa cisza. Usiadłam na łóżku. Zayn dołączył do mnie.
- Co jest ?
- Nic - uśmiechnęłam się. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie. Nagle ktoś otworzył drzwi.
- O przepraszam bardzo - blondyn stał w drzwiach i głupio się uśmiechał.
- Niall, możesz już wyjść ? - grzecznie zapytał.
- Dobra znajdę sobie inne miejsce do spania - wyszedł naburmuszony. Oboje zaczęliśmy się śmiać. Zaświeciłam światło w pokoju i szukałam piżamy. Wzrokiem śledził mój najmniejszy ruch.
- Nie rób tego - powiedziałam szukając luźnej koszulki do spania.
- Ale czego ? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
- Dziwnie się czuję jak mnie tak obserwujesz - przewróciłam koszulkę na prawą stronę i ściągnęłam tą co miałam na sobie. Szybkim ruchem założyłam ciuch na siebie i usiadłam obok niego.
- A teraz wróc tam gdzie stałaś i powtórz to tylko sto razy wolniej - uśmiechnęłam się szeroko do niego i pokiwałam przecząco głową.
- Chcesz też coś do przebrania ? Mam kilka luźnych koszul.
- Nie trzeba dam radę - wstał z łóżka i podszedł do komody, na której stały zdjęcia. Wziął jedno do ręki.
- To twój chłopak ? - zapytał zachrypłym głosem. Podeszłam bliżej, żeby zobaczyć co to za zdjęcie i wybuchłam śmiechem - hahaha dużo bym kiedyś dała żeby nim był.
- No to kto to jest ? - zmarszczył czoło i zastanawiał się nad nieznajomym.
- To Bartman. Polski siatkarz. -uspokoiłam go poklepując po plecach.
- Już ci się nie podoba ? - zapytał.
- Co to za pytanie ? - nie rozumiałam jego sensu.
- No powiedziałaś, że dużo byś kiedyś dała - odstawił zdjęcie na miejsce i podszedł bliżej mnie.
- No kiedyś tak, ale teraz ...
- Teraz co ? - przerwał mi.
- Teraz chyba nie . - zawahałam się przez chwilę.
- Wiem, że jestem wścipski, ale zapytam. Dlaczego ? - wciąż się uśmiechał.
- Bo on nie jest członkiem tego zespołu, w którym się zakochałam - popatrzyłam mu w oczy i momentalnie zrobiło mi się gorąco. Zawsze jak napotykam się na jego wzrok coś w środku mnie zaczyna się rozgrzewać. Czułam rumieńce na policzkach. Ciągle patrzyliśmy na siebie milcząc. Jego wzrok zaczął skupiac się na moich wargach. Podszedł jak najbliżej mnie. Lekko dotknął mojej brody unosząc ją w górę. Złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Na sekundę otworzyliśmy oczy. Znów mnie pocałował tyle, że bardziej zdecydowanie. Podobało mi się to, że nie chciał robić wszystkiego na raz, że się nie śpieszył. Wróciliśmy na łóżko. Leżeliśmy twarzami do siebie i nagle usłyszeliśmy, że muzyka przestała grać.
- W końcu - byłam już tak bardzo zmęczona tym hałasem. Przez chwilę słyszeliśmy jeszcze głos Louis'a, ale ucichł. W domu zapanowała cisza.
- Aż się boję jutrzejszego widoku - powiedziałam przysuwając się bliżej Zayn'a.  Nic nie odpowiedział. Już prawie usypiałam kiedy usłyszałam jak szepta mi do ucha  "Śpij dobrze".
-----------------------------------------------------------------------------------------
Uff udało mi się powstrzymać od napisania cenzurowanej sceny :D Naoglądałam się tyle fanfiction, że z trudem powstrzymywałam się od tego. Nie chcę robić tak od razu badboy'a z Zayn'a hahahaha :-). Czytajcie i komentujcie. Pozdrawiam Patrycja :*

1 komentarz:

  1. Wielbie ten rozdział ! Czytałam go juz z 20 razy hahahahahah ! Psycholka ze mnie :) Znakomicie opisana rozmowa i cała scena z pocałunkiem :*
    P.S. Patrycja widzę, że nie tylko Zayn jest w twoim sercu, ale też Zbyszek hahaha. Oboje są boscy ! Kinia :)

    OdpowiedzUsuń